Paweł Kowal określi spór w Porozumieniu jako "kolejną historię, która odbiera powagę polskiej polityce". - To mnie interesuje tylko w jednym względzie. Jeżeli znajdą się ludzie szlachetni, ludzie sumienia w obozie władzy i zechcą przejść, to ja będę namawiał wszystkich, że trzeba prowadzić do rządu technicznego, prowadzić Polskę do porządnych, konkurencyjnych wyborów - oznajmił polityk na antenie TVN24.
Apel do Gowina
- Apeluję do Gowina, do jego współpracowników: zastanówcie się, w Polsce się źle dzieje, warto dla Polski coś zaryzykować, jest jeszcze moment, żeby zdecydować się, żeby uchronić normalność i demokrację - oświadczył. - Nie apeluję do nich, żeby się nawrócili na stronę opozycji, apeluję, żeby się nawrócili na stronę Polski - zauważył.
- W ramach tego Sejmu potrzebujemy rządu technicznego, który przygotuje Polskę do wyborów i zapewni, że te wybory będą uczciwe. Polskę trzeba uratować, bo jesteśmy na skraju, bo zaczyna się w niej autorytaryzm, bo jest na skraju wartości demokratycznych - mówił Kowal.
- Zrobić rząd techniczny, doprowadzić do wyborów, zmieniać Polskę, ale zanim dojdzie do tych wyborów, trzeba przywrócić reguły gry - podsumował.
Konflikt w Porozumieniu
Przypominamy, że w miniony piątek wewnętrzny sąd wyrzucił z partii Porozumienie Adama Bielana i Kamila Bortniczuka. Obaj politycy nie uznają jednak tej decyzji, zaś sam Bielan utrzymuje, że to on jest p.o. prezesa Porozumienia, bowiem trzyletnia kadencja Jarosława Gowina, wybranego na szefa partii w 2015 roku, wygasła w kwietniu 2018 roku.