Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

ETPCz orzekł w piątek, że Polska naruszyła art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu oraz prawa do rozpatrzenia sprawy przez sąd ustanowiony ustawą. ETPCz stwierdził, że w składzie orzekającym polskiego Trybunału Konstytucyjnego - gdzie trafiła skarga jednej z firm domagającej się odszkodowania od państwa - zasiadał sędzia (chodzi o Mariusza Muszyńskiego), który został wybrany na wcześniej już obsadzone miejsce.

Reklama

Komentarz Marka Asta

O komentarz do tego werdyktu dziennikarze pytali w poniedziałek w Sejmie szefa sejmowej komisji sprawiedliwości Marka Asta (PiS). Zgodnie z traktatami, sprawy organizacji sądownictwa są wyłączną kompetencją państw członkowskich. Trybunał to też wielokrotnie potwierdzał. W przypadku Malty potwierdził np., że premier może wskazywać sędziów w tym kraju, więc spokojnie czekamy na rozstrzygnięcie polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który na wniosek Sądu Najwyższego wskaże, że w sprawach związanych z organizacją wymiaru sprawiedliwości czy funkcjonowaniem izb Sądu Najwyższego obowiązuje prymat polskiej konstytucji" - powiedział Ast.

Zwrócił uwagę, że państwa unijne wielokrotnie nie respektowały rozstrzygnięć europejskich trybunałów, w szczególności gdy te rozstrzygnięcia wkraczały w zakres spraw zastrzeżonych do wyłącznej kompetencji państw członkowskich lub pozostawały w sprzeczności z konstytucjami tych państw.

Szczegóły wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Chodzi o orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie firmy Xero Flor. Firma pozwała Skarb Państwa, skarżąc wysokość odszkodowania z powodu zniszczeń na polu. Po niekorzystnych wyrokach sądów sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który ją umorzył, a decyzję tę podpisał sędzia Mariusz Muszyński. Firma postawiła zarzut, że to, jaki skład sędziowski rozpatrywał jej sprawę, naruszało konstytucję i wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

W ubiegły piątek ETPCz uznał m.in., że w Trybunale Konstytucyjnym orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa, i orzekł, że Polska powinna zapłacić firmie 3418 euro odszkodowania.

Sędzia Muszyński to jedna z trzech osób, które pod koniec listopada 2015 r. zostały wybrane do TK w miejsce sędziów wskazanych jeszcze przez Sejm kadencji z lat 2011-2015. TK uznał wówczas poprzedni wybór za prawidłowy; z kolei wyboru nowych sędziów nie uznała opozycja i ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński, który przez kilka miesięcy nie dopuszczał ich do orzekania. Sytuacja zmieniła się dopiero, kiedy prezesem TK została Julia Przyłębska.