"Naszych dzisiejszych gospodarzy bardzo interesowała polityczna sytuacja w Polsce" - powiedział po spotkaniu z Jean-Claude Trichetem premier Donald Tusk. Szef rządu przyznał, że Bankowi Centralnemu znane są negatywne opinie opozycji co do nowelizacji konstytucji.
"Mamy tutaj wspólny pogląd, że zmiana konstytucji powinna nastąpić przed wejściem polski do ERM2, a nie po" - mówił Tusk. "Będziemy przekonywać sceptyków, w tym największy klub opozycyjny, aby wsparli Polskę" - dodał.
Zdaniem premiera, świadomy i mądry patriotyzm nie może pomijać "oczywistego argumentu", jakim jest strategiczne bezpieczeństwo finansów Polski i Polaków. "Decyzja o wejściu do strefy euro już zapadła w momencie, gdy podpisaliśmy traktat akcesyjny. Walutą Unii Europejskiej jest euro, my dyskutujemy tylko o odpowiednim momencie jej wprowadzenia" - tłumaczył Tusk.
Premier zapewnił, że zrobi wszystko, aby uzyskać polityczne porozumienie. "Bez niego projekt przesunie się w czasie" - przyznał.
Plan wejścia Polski do strefy euro jest ambitny, ale realistyczny - ogłosił Donald Tusk po spotkaniu z dyrektorem Europejskiego Banku Centralnego. Szef rządu zauważył, że EBC niepokoi brak porozumienia z opozycją w sprawie potrzebnej przed zmianą waluty nowelizacją konstytucji. Obie strony jednak uznały, że euro możemy wprowadzić w 2012 roku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama