Klaudia Jachira recytowała swoją wersję "Roty". Kolejne zwrotki - w odróżnieniu od oryginału - nie rymowały się już. Zawierały za to nazwiska kolejnych polityków, których - zdaniem Jachiry - Konopnicka wymieniłaby w swoim utworze.

- Nie damy, by nas zgłębił wróg! Tak nam dopomóż Tusk, tak nam dopomóż Lempart - recytowała posłanka. - Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy sądów. Aż się rozpadną w proch i w pył niesprawiedliwe wasze rządy! - tu Klaudia Jachira zwróciła się wyraźnie w stronę prawej strony sali, gdzie miejsca zajmują parlamentarzyści PiS. - Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Hołownia, tak nam dopomóż Biedroń!

Reklama

W wersji zaprezentowanej przez posłankę Koalicji Obywatelskiej miałaby się znaleźć zwrotka: "Twierdzą nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Hołownia, tak nam dopomóż Biedroń".

W przerobionej wersji, prezentowanej przez posłankę, pojawiła się także postać Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa resortu edukacji Przemysława Czarnka. - Nie będzie Kaczyński pluł nam w twarz, ni Czarnek dzieci nam tumanił - deklamowała Jachira. - Unijny stanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg. Tak nam dopomóż Kosiniak, tak nam dopomóż Trzaskowski i Tusk".

Reklama

"Tego się nie odzobaczy"

Poetycki zryw posłanki udostępnił w serwisie Twitter między innymi poseł Konfederacji Artur Dziambor. Opatrzył go kometarzem: "To jest HIT! Ale ostrzegam, tego się nie odzobaczy. Mimo wszystko warto".

Do wystąpienia odniósł się w Sejmie także jeden z wymienionych w treści przerobionej "Roty" - prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. "Ciężko to w ogóle komentować. Nie przystoi to w polskim Sejmie. Przeinaczanie utworu, który był symbolem walki o wolność, o Polskę, o prawo do nauczania języka polskiego, o to żeby nie utracić swojej tożsamości, utwór Marii Konopnickiej, który pretendował do roli hymnu Polskiego, jest jedną z najważniejszych pieśni patriotycznych Polski, jest objęty należytym szacunkiem przez nas i powinien być szanowany przez wszystkich. Nie tylko, jako hymn naszego stronnictwa, to jest przecież pieśń wszystkich Polaków, która jest śpiewana na stojąco, z odpowiednim szacunkiem" - wskazał Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że jest mu "po prostu po ludzku przykro, że tak została przeinaczona ta pieśń i została zmieniona w taki sposób, żeby wykorzystać to politycznie dzisiaj". - Ona ma łączyć, a nie dzielić Polaków - podkreślił.

- O mój Boże, nie myślałam, że taki wiersz jeszcze tu usłyszę - tak wystąpienie skomentowała z kolei wicemarszałek Małgorzata Gosiewska.

Reklama

"Rota" - dlaczego jest tak ważna?

Wiersz Marii Konopnickiej napisany w Żarnowcu w 1908 r., w pierwotnym zamierzeniu autorki był protestacyjną odpowiedzią na ustawę rządu pruskiego o przymusowym wywłaszczeniu Polaków z ziemi i stanowił punkt kulminacyjny poetyckiej i publicystycznej kampanii Konopnickiej przeciwko germanizacyjnej polityce niemieckiej - wyjaśnia na swej stronie internetowej Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu.

Pierwodruk "Roty" ukazał się w listopadzie 1908 r. w "Gwiazdce Cieszyńskiej" oraz w krakowskim piśmie “Przodownica”. Pieśń przeznaczona początkowo dla Wielkopolski, została wkrótce opublikowana w “Gazecie Polskiej” w Chicago, a pierwsze osobne wydanie ukazało się w Oświęcimiu w 1918 r. Uroczyste obchody Roku Grunwaldzkiego w 500-lecie bitwy ugruntowały popularność pieśni. "Rota" wykonana została po raz pierwszy 15 lipca 1910 r. (muzykę skomponował Feliks Nowowiejski) przez chóry z całej Polski podczas odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie. Okres największej żywotności pieśń przeżywała przed odzyskaniem niepodległości w 1918 r. oraz w czasie stanu wojennego. W świadomości Polaków Rota uważana jest za drugi hymn narodowy.