Poseł Robert Winnicki mówił na czwartkowej konferencji prasowej, że sprawa Mejzy to przykład niesprawności i słabości państwa oraz mechanizmów politycznych za rządów PiS. Stwierdził, że do mianowania Mejzy na stanowisko wiceministra doszło, ponieważ w Polsce nie działają służby specjalne.

Reklama

Służby specjalne zajmują się przeciwnikami politycznymi, rozgrywkami, wojenkami wewnętrznymi kolejny rok z rzędu, a nie podejmują rzeczywistych kontroli, chociażby z zaplecza rządowego i tego, kto zostaje ministrem lub wiceministrem - powiedział.

To jest bolesna prawda o słabym państwie i słabej władzy, która jest silna wobec maluczkich, ale jest bezsilna wobec mechanizmów, które powinny być zastosowane wobec rządu. To jest być może największa porażka Jarosława Kaczyńskiego, budowa właśnie takiego słabego państwa - powiedział poseł Konfederacji.

Dodał, że Jarosław Kaczyński "zawsze mówił o tym, że państwo powinno być silne, mieć transparentne mechanizmy". Otóż, po ponad pięciu latach rządów (PiS) możemy powiedzieć sobie jasno, że ta koncepcja poniosła niestety klęskę - powiedział Winnicki.

Reklama

Dziambor: Facet ma po prostu ego większe, niż ja brzuch

Artur Dziambor odniósł się do środowej konferencji prasowej Mejzy, która według posła Konfederacji przejdzie do historii jako "najbardziej żenująca konferencja prasowa w historii polskiego parlamentaryzmu". Facet ma po prostu ego większe, niż ja brzuch - powiedział Dziambor odnosząc się do słów Mejzy, że publikacje na jego temat są "największym atakiem politycznym po 1989 roku".

Dziambor ocenił, że "to jest przerażające, że ten człowiek jest parlamentarzystą". Ale to, że on jest utrzymywany cały czas w pakiecie rządowym, który steruje nam Jarosław Kaczyński, to jest hańba, skandal i coś niewyobrażającego - stwierdził poseł Konfederacji.

Kontrowersje wokół firmy Mejzy

Reklama

Pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

Mejza na środowej konferencji prasowej określił publikacje Wirtualnej Polski jako "największy atak polityczny po 1989 roku". "Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej" - powiedział.

W czwartek rano Radio Zet poinformowało, że Mejza został na godz. 9.30 wezwany do delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie, by złożyć wyjaśnienia w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez CBA. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki, pytany w czwartek w Sejmie, czy są nowe decyzje w sprawie wiceministra sportu, powiedział: Oczekujemy aż zawiesi swoją czynność czy swój udział w pracach ministerstwa do czasu wyjaśnienia sprawy. Dopytywany, czy sam powinien to zawiesić, odparł: Tak mi się wydaje.