Opolski poseł na Sejm Janusz Kowalski (Solidarna Polska), napisał do rektora Uniwersytetu Opolskiego pismo w sprawie utworzenia na tej uczelni etatowego pełnomocnika ds. równego traktowania.
"Osoby homoseksualne jako wulgarne dziwadła"
"Z wielką przykrością dowiedziałem się, że opolska Alma Mater Uniwersytet Opolski - uczelnia utrzymywana z pieniędzy polskich podatników - promuje kłamstwa nt. zagrożenia praw obywateli Rzeczypospolitej Polskiej oraz obrzydliwe praktyki, z obrażaniem uczuć religijnych na czele. Gdybym chciał opisać powyższe zjawiska krótkimi słowy, napisałbym: Uniwersytet Opolski promuje ideologię LGBT - ideologię gender. A ta, jak wiadomo z licznych przykładów, nie służy rozwiązywaniu żadnych problemów tylko niszczeniu więzi społecznych i realizacji rewolucyjnych lewicowych i antyspołecznych zmian, wbrew woli większości polskiego społeczeństwa" - napisał parlamentarzysta.
Zdaniem Kowalskiego, "pod pozorem rozmów o wolności, równości, poszanowaniu drugiego człowieka jako niezbędnego elementu życia studenckiego dokonuje się ordynarna promocja ruchów, osób i zachowań, których efekty widzimy często na obscenicznych paradach jak np. Parada Równości z dnia 25 czerwca w Warszawie, obrażających dobry gust, moralność publiczną i ukazujących osoby homoseksualne jako wulgarne dziwadła nienawidzące religii, rodziny, nachalnie domagające się przywilejów. Uniwersytet Opolski wydaje pieniądze publiczne na działania, których uzasadnienie w rzeczywistości jest co najmniej wątpliwe. Typowa walka z wiatrakami, szkoda jedynie, że za pieniądze publiczne i z prawdopodobnym naruszeniem dyscypliny finansów publicznych - co, nota bene, wymaga dogłębnej kontroli."
"W Polsce nie było prześladowań..."
Poseł przypomina, że po upadku komunizmu w Polsce nie było prześladowań osób ze względu na ich orientację seksualną, w przeciwieństwie do takich państw jak Wielka Brytania czy Niemcy, gdzie - jak przytacza Kowalski - po zakończeniu wojny wszczęto 100 tysięcy postępowań karnych przeciwko homoseksualistom, a wiele z nich zakończyło się wysokimi wyrokami.
"Homoseksualiści w Polsce robili i nadal robią kariery, są szanowani, lubiani przez społeczeństwo, niejednokrotnie są wybitnymi autorytetami w sztuce, mediach, nauce i innych dziedzinach. Ich orientacja seksualna nie stanowi żadnej przeszkody w samorealizacji! Nie ma więc powodu, by w takiej czy innej formie walczyć o tzw. prawa LGBT, ponieważ społeczny problem prześladowania z powodu orientacji seksualnej nie występuje w Polsce. Tym samym ruch LGBT nie ma rzeczywistego powodu działalności i jest w istocie sztucznym tworem, żywcem skopiowanym z krajów zachodnich, które w przeszłości dopuszczały się rzeczywistych prześladowań osób homoseksualnych. Ma to zasadnicze znaczenie i rodzi pytanie o cel działalności. O co więc chodzi? O wywoływanie rewolucji, w czystej, marksistowskiej postaci" - podkreśla poseł.
Interpelacja poselska i reakcja rektora
W piśmie do rektora Kowalski prosi o informacje, z jakich źródeł jest finansowany etat pełnomocnika rektora ds. równego traktowania, jakie wykonuje on działania, jakie posiada kompetencje i jakie korzyści przysparza jego praca samej uczelni. Dodatkowo poseł informuje, że zwrócił się do Ministra Edukacji i Nauki z interpelacją poselską, z której chce dowiedzieć się, ile tego typu etatów utworzono do tej pory w polskich uczelniach i jakie kwoty są przeznaczone na ich działalność.
W odpowiedzi na prośbę PAP o komentarz, rzecznik Uniwersytetu Opolskiego Maciej Kochański wysłał mail z jednym zdaniem: "Pan Rektor prof. Marek Masnyk przyjął do wiadomości pismo Pana Posła Janusza Kowalskiego i nie będzie w żaden sposób prowadził dyskursu w tej sprawie".
Autor: Marek Szczepanik