Zapytany o wystąpienie lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska na sobotniej konwencji w Radomiu Czarnek zaznaczył, że "wstydził się za to, co on mówił".
"Pucz i zamach stanu"
Człowiek, który jest szefem partii opozycyjnej, jedyny program, jaki przedstawia jest taki, że jeśli nie wygra wyborów w sposób demokratyczny, to będzie gromadził ludzi na ulicach - czyli będzie robił pucz, jakiś zamach stanu - a jeśli wygra wybory to pierwszą rzeczą jaką zrobi, to złamie prawo i wyrzuci z gmachu Narodowego Banku Polskiego prezesa (Adama - PAP) Glapińskiego, który rzekomo, według niego, jest wybrany nielegalnie, chociaż został wskazany przez prezydenta i wybrany przez demokratyczną większość - stwierdził.
Zdaniem Czarnka oznacza to, że "jedyny program PO to pucz, zamach stanu i łamanie przepisów prawa". Jeżeli ktoś, kto mieni się być człowiekiem, który nawołuje do praworządności w Polsce - jakoby w Polsce rzekomo nie było praworządności - który skarży, donosi na Polskę i Polaków za granicą permanentnie, że jest niepraworządna, a sam na publicznym wiecu mówi, że będzie łamał przepisy prawa, to jest ktoś, kto w moim przekonaniu nie zasługuje na poparcie Polaków - zastrzegł.
"Wielka pustka programowa"
Dodał, że nawet portal Onet ocenił wystąpienie Tuska jako "40 minut ataku na PiS". Krótko mówiąc: wielka pustka programowa PO, co też nie jest dziwne - ocenił Czarnek.
Minister edukacji i nauki podkreślił, że od 2015 r. Polacy widzą "politykę czynów i konkretnych reform programowych, które były wdrażane". Programy społeczne, programy gospodarcze, programy infrastrukturalne, które przyniosły kompletne zmiany w Polsce - mówił.
Dlatego - jak wyjaśnił - Polacy nie dadzą się nabrać drugi raz na "tanie chwyty".
Autorka: Iwona Żurek