W sobotę w Radomiu podczas konwencji Platformy Obywatelskiej, lider PO mówił, że jest adresatem wielu próśb czy alarmów na temat tego, co się dzieje w polskich domach ponieważ obecna ekipa rządząca nie ma pojęcia o życiu. Przepraszam, że będę brutalny, ale czy panowie: Kaczyński, Rydzyk, Jędraszewski, co oni wiedzą, na miłość Boga, o macierzyństwie, o ojcostwie, rodzinie, seksie, łóżku? - pytał Tusk, na co sala zareagowała entuzjastycznie, gromkimi brawami.

Reklama

Przyzwyczajanie wyborców do Lewicy?

Czarzasty w poniedziałek w rozmowie w Wirtualnej Polsce pytany o te słowa Tuska, czy to nie jest "przepychanka między dwoma samcami alfa z polityki" odparł, że ocenia to "w innych kategoriach". Wrzucanie pana Rydzyka, czy pana Jędraszewskiego jest słuszne, dlatego że to jest wrzucanie tematu pod tytułem państwo świeckie - zaznaczył polityk.

Reklama

Według Czarzastego taka wypowiedź Tuska może dziwić, gdyż "wrzuca to" Platforma Obywatelska, ale nie dziwiłoby to, gdyby "wrzucała takie tematy Lewica". W związku z tym ja obserwuję te elementy lewicowe, które Platforma w tej chwili wrzuca i oceniam to pozytywnie, a nie jestem naiwnym politykiem. Moim zdaniem pan Donald Tusk przyzwyczaja swoich wyborców do współrządzenia z Lewicą - oświadczył.

Zapewnił, że mówi to "bardzo poważnie", gdyż - jak zaznaczył - "jeżeli ktoś mówi o związkach partnerskich, to znaczy, że jak będziemy współrządzili (z Platformą Obywatelską - PAP), w co wierzę, jak wrzucimy sprawę państwa świeckiego, związków partnerskich, 12. tygodnia aborcji, między innymi, to Platforma powie: tak, oczywiście, Donald Tusk to mówił, wyborcy nasi są do tego przyzwyczajeni". W związku z tym Lewica będzie gwarantem tych poglądów i wprowadzenia tego - powiedział Czarzasty.

Reklama

Przyciągnięcie wyborców PiS?

Na uwagę, że być może lider PO wcale nie chce współrządzenia z Lewicą, tylko chce jej tych wyborców zabrać, Czarzasty odparł: Więcej wiary; od mieszania w jednej szklance herbaty tej herbaty nie przybędzie.

Wszystkie strony rozumieją, że nie jest problemem to, żeby sobie zwędzić wyborców po stronie opozycyjnej - ocenił. Problemem jest to, żeby pokłonić się przed wyborcami Prawa i Sprawiedliwości i ich przyciągnąć do nas, bądź pokłonić się przed tymi, którzy nie idą do wyborców, i żeby ci, którzy nie pójdą do wyborów, do tych wyborów poszli - podkreślił Włodzimierz Czarzasty.

Autor: Mieczysław Rudy