15 sierpnia przemawiając z okazji Święta Wojska Polskiego, Andrzej Duda dziękował też wojsku za działania na granicy z Białorusią. Mówił, że dzięki postawie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy pokazaliśmy tę determinację całemu światu, broniąc polskiej granicy, broniąc granicy Unii Europejskiej, broniąc granicy strefy Schengen. Mimo różnego rodzaju ataków, różnych durniów i zdrajców, różnych ludzi nieodpowiedzialnych, polski żołnierz stanął na wysokości zadania, wytrzymał - mówił wówczas Duda.

Reklama

Prezydent tłumaczy swoje słowa

W poniedziałek w Radiu Zet, prezydent został zapytany kogo miał na myśli mówiąc o "durniach i zdrajcach". Mówiłem w tym momencie do polskich żołnierzy i do ich rodzin, bo to było ich święto i mówiłem o atakach na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy strzegli granicy Rzeczypospolitej - mówimy tutaj oczywiście o granicy polsko-białoruskiej o tych atakach, które rzeczywiście wtedy na nich były - i werbalnych atakach i nie tylko werbalnych atakach. Nie mówiłem o ludziach, którzy pomagają migrantom, bo sam się spotykałem z różnymi organizacjami, które pomagały migrantom, wtedy kiedy jeździłem na granicę i tam na miejscu się spotykałem także z ludźmi z lokalnymi inicjatywami pomocy migrantom, rozmawialiśmy bardzo spokojnie - powiedział prezydent.

Podkreślił, że mówił o tych, którzy atakowali polskich żołnierzy. Jeżeli ktoś mnie za to zaatakował, że ja powiedziałem, że robili to zdrajcy lub durnie, to ja powiem tak: to uderz w stół, a nożyce się odezwą - powiedział Duda.

Reklama

Duda komentuje słowa Owsiaka

Prezydent został zapytany o oświadczenia Jerzego Owsiaka w związku z słowami prezydenta, które padły podczas obchodów Święta Wojska Polskiego. "Pana słowa, że takie zachowanie to głupota i zdrada, to kolejne brednie, jakie padają z Pańskich ust. Nadal, jak tylko będzie potrzeba, będziemy pomagać i to robimy według zasady dobrego Samarytanina, a Pana myślenie i czyny, których się często wstydzę, nigdy nie zatrzymają mnie i moich, naszych, przyjaciół przed uczciwymi i humanitarnymi działaniami ponad wszelkimi religiami i kolorami" - napisał na Facebooku Jerzy Owsiak.

Duda odnosząc się do tych słów powiedział, że ten pan ma duże doświadczenie w polityce, porusza się w niej od lat, a w mediach od dziesięcioleci, bo był w Polskim Radiu, kiedy ja jeszcze byłem chłopcem, więc ma ogromne doświadczenie jeszcze też z czasów PRL-u. Powiem w ten sposób: on dobrze wie, co ja powiedziałem i dobrze wie, że manipuluje tym, co ja powiedziałem" - stwierdził. Prezydent dopytywany, czy nadal będzie przekazywał przedmioty na aukcje Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, odparł: Działalność charytatywna z działalnością polityczną, z którą tutaj mamy do czynienia, dla mnie nie powinna mieć nic wspólnego. Ja mówiłem o ludziach, którzy atakowali i fizycznie i werbalnie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Powtarzam jeszcze raz: nie o tych, którzy pomagali migrantom. Mówiłem o tych, którzy atakowali polskich żołnierzy: fizycznie i werbalnie - powtórzył prezydent.

autor: Aneta Oksiuta