AndrzejDuda, prezydent Polski, powierzył misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. W swoim orędziu, prezydent podkreślił, że kontynuuje dobrą tradycję parlamentarną, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje szansę utworzenia rządu. Czy ma szanse powodzenia taki ruch ze strony prezydenta ocenił Bronisław Komorowski.
Za tym kryje się naiwność, jeśli się używa argumentu, że są dwa skrzydła parlamentu zdolne do wyłonienia większości. To się nie trzyma kupy, ale to jest prawo prezydenta, żeby najpierw poprosić Mateusza Morawieckiego, a potem Sejm poprosi Donalda Tuska - stwierdził.
"Zjawisko ogólnopisowskie"
Stopień podlizywania się i próby zaskarbienia sobie łask ze strony PSL jest zjawiskiem "ogólnopisowskim". To PSL może zrobić dobrze - ocenia były prezydent.
To wszystko może przynieść duże korzyści PSL. Może pozwolić zbudować jego popularność w kręgach wyborców PiS i umożliwić PSL-owi w przyszłości przejęcie części wyborców pisowskich podczas wyborów samorządowych - powiedział.
Komorowski: Nadgorliwe podlizywanie się PSL
I to by był bardzo sympatyczny efekt nadgorliwego podlizywania się polityków PiS w stosunku do PSL - dodał były prezydent.