Przed wizytą Dudy i Tuska w USA

W czwartek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre poinformowała, że 12 marca prezydent USA Joe Biden przyjmie na wspólnym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Donalda Tuska. Spotkanie zbiegnie się z 25. rocznicą przystąpienia Polski do NATO.

Reklama

Szef KPRM Jan Grabiec był pytany o przygotowania do wspólnego spotkania z amerykańskim przywódcą, a także o to, jak przedstawia się współpraca prezydenta Dudy i premiera Tuska ws. polityki międzynarodowej. Wnioskując z przebiegu Rady Gabinetowej, mam nadzieję, że będzie to merytoryczna współpraca - powiedział szef KPRM.

Niepokoją nas czasem wypowiedzi ze środowiska pana prezydenta, czy ze środowiska PiS-u, które są wsparciem dla byłego prezydenta USA Donalda Trumpa - przyznał szef KPRM, zaznaczając, że Trump planuje ponownie ubiegać się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych w jesiennych wyborach, stając naprzeciw Joe Bidena.

Reklama

Mam nadzieję, że wizyta w Stanach Zjednoczonych prezydenta Andrzeja Dudy nie będzie wykorzystywana do tego, żeby udzielać wsparcia kandydatowi, który ma jak najgorsze plany, jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa Polski - powiedział. Dodał, że jest to szczególnie niepokojące w kontekście zapowiedzi Trumpa dotyczących obecności Stanów Zjednoczonych w NATO i generalnie obecności wojsk amerykańskich w Europie.

Grabiec wyraził jednak przekonanie, że "wątki te zostaną wyciszone przez otoczenie prezydenta" i podczas spotkania w Białym Domu premier Tusk i prezydent Duda przeprowadzą "otwartą i rzetelną rozmowę na temat relacji między Polską a Stanami Zjednoczonymi".

Wspólna polityka zagraniczna Dudy i Tuska?

Pytany o to, jak wygląda współpraca szefa rządu i prezydenta ws. ustaleń najważniejszych kwestii dotyczących polityki zagranicznej naszego kraju, szef KPRM zapewnił, że "premier Donald Tusk robi wszystko, aby polityka zagraniczna była wspólna".

"I na razie nie dostrzegamy ze strony kancelarii prezydenta jakichś kontrowersji w tym zakresie. Mam więc nadzieję, że wszystko będzie przebiegało harmonijnie, bo Polska ma jedną politykę zagraniczną i z całą pewnością nie może być różnych ośrodków kształtujących te kwestie, a prezydent jest ważnym aktorem polityki zagranicznej określanej przez rząd, tak, jak wskazuje konstytucja" - podkreślił.

Donald Trump, prawdopodobny rywal Joe Bidena w listopadowych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, podczas wiecu w Karolinie Południowej zagroził, że gdy ponownie zostanie wybrany, nie będzie chronił przed potencjalną rosyjską agresją krajów NATO, które nie wypełniają swych zobowiązań finansowych wobec Sojuszu.

Reklama

Jak podkreślono w oświadczeniu Białego Domu, podczas spotkania Joe Bidena, Andrzeja Dudy i Donalda Tuska 12 marca "przywódcy potwierdzą niezachwiane poparcie dla obrony Ukrainy" przed rosyjską agresją i wspólnie skonsultują się przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie.

Grabiec: PiS przegra te wybory

W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja inaugurująca kampanię samorządową Koalicji Obywatelskiej. Idziemy po zwycięstwo, po to, żeby oddać władzę ludziom. (...) Tak, jak w październiku, w wyborach do parlamentu, tak teraz w kwietniu w wyborach do samorządu idziemy po to, żeby odbudować samorząd, żeby znowu postawić to wszystko na nogach. Oni to postawili na głowie i to nie najlepszej - mówił premier, lider PO Donald Tusk.

Szef KPRM Jan Grabiec powiedział, że premier Tusk będzie aktywny w kampanii samorządowej na tyle, na ile pozwolą mu na to jego obowiązki. Główna siła to sami kandydaci, dziesiątki tysięcy kandydatów, którzy walczą o głosy wyborców, prowadząc kampanię w swoich własnych miejscowościach. To od ich pracy będzie zależał ostateczny wynik - dodał. Ocenił, że kandydaci KO startujący w wyborach samorządowych są mocno zmotywowani po zwycięstwie w wyborach 15 października.

Oczywiście zobaczymy, jak będzie się rozwijała kampania, ale na dziś PiS jest w defensywie. Strategia przyjęta przez Jarosława Kaczyńskiego utrudnia im start w wyborach samorządowych. Już teraz wielu kandydatów PiS-u przebiera się, by kandydować z komitetów, które mają nie kojarzyć się z PiS-em. Widać więc odwrót od loga PiS-u - wskazał szef KPRM.

Powiem wprost: PiS przegra te wybory, natomiast wiemy, że politycy PiS-u będą walczyć o każdy przyczółek, po to, żeby się odbudowywać i powrócić do władzy w kraju - zaznaczył.

Ocenił jednocześnie, że po ewentualnym powrocie PiS do władzy, "sytuacja w kraju byłaby znacznie gorsza niż ta, z którą mieliśmy do czynienia przez ostatnie osiem lat, ponieważ ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego posunęłoby się o krok dalej w sposobie sprawowania władzy".

Dlatego musimy wykorzystywać każde starcie, każde miejsce, w którym rywalizujemy, aby powalczyć o przewagę, odbudować lokalne społeczności i oddać je mieszkańcom. Tak, aby ludzie lokalnie decydowali o swoich sprawach - powiedział.

Szef KPRM podkreślił, że KO będzie walczyć o zwycięstwo w nadchodzących wyborach również po to, by "ustrzec samorządy przed desantem" nominatów PiS-u, którzy dzięki koneksjom partyjnym byli zatrudnieni w spółkach Skarbu Państwa oraz w administracji rządowej, a po zmianie władzy szukają nowej pracy. Pewnie pierwsze kroki skierują do samorządów, w których rządzi PiS - zauważył Grabiec.

Polityk KO odniósł się również do kampanii w Warszawie, gdzie kandyduje urzędujący prezydent miasta Rafał Trzaskowski. Podchodzimy z pokorą do głosów warszawiaków. Oczywiście rywalem jest dla nas PiS i kandydat PiS-u, który ma wykorzystać Warszawę jako odskocznię w wyborach na prezydenta kraju - powiedział szef KPRM. W tym kontekście ocenił, że "ważny będzie również styl, w jakim PiS przegra w Warszawie". Oczywiście cała kampania przed nami, wszystko będzie się ważyło do ostatniego dnia - podkreślił szef KPRM. Zaznaczył przy tym, że niezmiernie ważne jest, aby zawalczyć na każdym poziomie, zarówno województw, powiatów, jak i gmin.

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę 7 kwietnia. Druga tura wyborów bezpośrednich wójtów, burmistrzów, prezydentów miast - 21 kwietnia.