To prawdziwy szok dla mieszkańców amerykańskiego miasta Clevland. Policjanci dokonali makabrycznego odkrycia gdy przyjechali aresztować 50-letniego Anthony'ego Sowella pod zarzutem gwałtu. Mężczyzna spędził już 15 lat w więzieniu za gwałt popełniony w 1989 roku.
Funkcjonariusze odkryli pierwsze dwa ciała w czwartek podczas pierwszej próby zatrzymania. Sowella nie było wówczas w domu. Później natrafiono na zwłoki trzech dalszych osób. Policja nie wyklucza, że może ofiar może być więcej.
Sowella zatrzymano ostatecznie w sobotę na ulicy w pobliżu jego domu. Nie stawiał oporu, ale początkowo zaprzeczał, że jest poszukiwanym. W końcu potwierdził swoją tożsamość, kiedy policjanci zaczęli pobierać jego odciski palców.
Koroner poinformował, że wśród ofiar były dwie czarne kobiety. Nie podano dotychczas przyczyn zgonów ani danych dotyczących pozostałych ofiar.
Rzecznik policji w Clevland mówił, że policjanci zastali w domu gwałciciela odrażający widok. "Wczoraj stałem przed tym domem przez godzinę, odór jaki się z niego wydobywał był obezwładniający" - powiedział.
Szef policji w Cleveland Michael McGrath oświadczył, że zwłoki "były w różnych stadiach rozkładu" i mogły pozostawać na terenie posesji od kilku miesięcy. Przed domem Sowella we wschodnim rejonie Cleveland gromadzą się tłumy. Niektóre osoby trzymają transparenty z fotografiami swoich zaginionych bliskich.
Policja sprawdza teraz informacje o osobach zaginionych od czerwca 2005 roku. kiedy Sowella zwolniono z więzienia.