40-letni mężczyzna, zatrudniony w tej samej siedzibie straży, wbiegł tam i - wyciągnąwszy nóż - atakował po kolei tych, których napotkał na swej drodze. W najcięższym stanie jest kobieta, którą zranił w szyję. W poważnym stanie są jeszcze cztery osoby.
Nie są znane żadne motywy działania napastnika, którego sami koledzy z pracy określali jako spokojnego. "Aktem czystego szaleństwa" nazywają świadkowie to, co wydarzyło się w siedzibie straży.