55,2 proc. respondentów sondażu, który ukazał się w tygodniku "To Wima", przyznało, że wielkie obniżki płac i podwyżki podatków są niezbędne. Jednocześnie 53,2 proc. ankietowanych oświadczyło, że protesty przeciwko przyjętemu przez rząd programowi oszczędnościowemu powinny być kontynuowane.

Reklama

Z kolei wyniki sondażu opublikowane w tygodniku "Proto Thema" wskazują, że 54,2 proc. z 1000 respondentów woli podporządkować się reformom fiskalnym, do których Grecja zobowiązała się w zamian za pomoc od innych państw strefy euro oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, niż pozwolić na bankructwo kraju. Jednocześnie jednak aż 74 proc. ankietowanych uznało, że protesty w "rozsądnych" granicach są uzasadnione.

Według sondażu w dzienniku "Kathimerini", 77 proc. Greków uważa zaproponowane przez rząd reformy za niesprawiedliwie. Jednocześnie 79 proc. jest zdania, że zostaną one przeprowadzone.