Władze Afganistanu informują, że w zamachu zginęło też co najmniej 12 afgańskich cywilów, a 47 zostało rannych. Wcześniej podawano, że w ataku zginęło ponad 20 osób.
Zamachu z użyciem samochodu, wypełnionego materiałami wybuchowymi dokonano na konwój wojsk NATO w silnie chronionej, rządowej dzielnicy stolicy Afganistanu. Wybuch zniszczył pięć pojazdów sił NATO i kilkanaście pojazdów cywilnych. Do zamachu przyznali się afgańscy talibowie.
"Bierzemy ten atak na siebie. Atak, który był zamachem samobójczym, został przeprowadzony przy użyciu samochodu-pułapki przez naszego mudżahedina" - oświadczył rzecznik talibów. Według niego celem ataku byli "najeźdźcy z NATO".
"Konwój ISAF przejeżdżał w pobliżu, kiedy zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze" - oświadczył przedstawiciel afgańskiej policji. W dzielnicy Kabulu, w której przeprowadzono zamach, znajdują się m.in. parlament, Muzeum Narodowe, budynki rządowe i szpital przyjmujący zachodnich pacjentów.