Trwają zacięte walki o Debalcewe - miasto na rozwidleniu dróg między Ługańskiem i Donieckiem. Obie strony podają sprzeczne doniesienia. Separatyści twierdzą, że opanowali 80 proc. terenu, zajętego wcześniej przez Ukraińców. Sztab operacji antyterrorystycznej zaprzecza. Andrij Łysenko zapewniał w południe, że większa część miasta i węzeł kolejowy są pod kontrolą jego wojsk.
Wokół miasta toczą się ciężkie walki. Ukraiński sztab podaje, że bój toczy się między innymi o stację kolejową. Żołnierze utrzymują jednak swoje pozycje. Ich celem jest obrona tych części miasta, które zajmują od miesięcy.
Według rzecznika propaganda rosyjska robi wszystko, by przebieg walk wokół miasta przedstawić jako ukraińską klęskę. Dodał, że separatyści mają bardzo silne wsparcie rosyjskiej artylerii i broni pancernej. Niezależnie od tego z Rosji wciąż przybywają uzupełnienia. Według danych wywiadu, przedstawionych przez Łysenkę, przez punkt graniczny w Obwodzie Ługańskim wjechało na terytorium Ukrainy 12 wozów bojowych piechoty i 54 ciężarówki ze sprzętem wojskowym.
Rzecznik sił zbrojnych Władysław Selezniow przypomniał dziś, że zgodnie z zeszłotygodniowymi porozumieniami mińskimi Debalcewe leży na terytorium znajdującym się pod kontrolą Kijowa i Ukraińcy nie mają zamiaru się z niego wycofać. Separatyści z kolei twierdzą, że jest to niekontrolowana przez nich, ale otoczona wysepka na terytorium ich samozwańczej Republiki Donieckiej i dlatego żądają, aby wojsko opuściło miasto.
Przez Debalcewe przebiega najkrótsza droga łącząca Ługańsk z Donieckiem. Rozgałęzia się tam linia kolejowa z Rosji. Jej przejęcie oznacza możliwość przewożenia węgla pociągami, a nie jak dotychczas ciężarówkami i eksportowania go do Rosji. Przejęcie kontroli nad torami oznacza również możliwość szybkiego transportu czołgów, dział i amunicji..
ZOBACZ TAKŻE: Porozumienie to gra na zwłokę? "Putin chce wyniszczenia Ukrainy">>>