Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) odkryła - jak pisze agencja Reuters - nowe problemy z 737 MAX. Okazało się bowiem, że podczas testów nowego oprogramowania maszyny na symulatorach znów pojawiły się problemy z MCAS. Eksperci, którzy celowo starali się wywołać uruchomienie tego systemu na symulatorach lotu, zauważyli, że w pewnych warunkach pojawia się "niekontrolowane nurkowanie" maszyny, a system stabilizacyjny potrzebuje zbyt wiele czasu, by prawidłowo zadziałać.

Reklama

Na razie - jak informuje Reuters - nie wiadomo, czy nowy błąd da się naprawić jedynie poprawką oprogramowania, czy też potrzebny jest montaż specjalnego procesora. Jeśli zaś okaże się, że trzeba będzie zamontować nowe układy, to przygotowanie maszyny do lotu certyfikującego zajmie dużo więcej czasu, niż napisanie i stworzenie poprawki do systemu operacyjnego. Pewne jest natomiast jedno - Boeing może zapomnieć o swoich planach, by lot, po którym na nowo 737 MAX dostanie certyfikat zezwalający na loty z pasażerami na pokładzie, odbył się - jak planowano - 8 lipca.

Boeingi 737 Max uziemiono w rezultacie dwóch katastrof - w Indonezji w październiku ub.r. i w Etiopii w marcu - w których łącznie zginęło 346 ludzi. Po decyzji o uziemieniu Boeing ograniczył produkcję tych maszyn o jedną piątą i zawiesił ich dostawy. Był to najlepiej sprzedawany samolot amerykańskiego koncernu w historii.

Przyczyną tych katastrof było najprawdopodobniej oprogramowanie kontrolujące system MCAS, który automatycznie zapobiega przeciągnięciu (utracie siły nośnej). Wszystkie samoloty 737 MAX, będące w posiadaniu linii lotniczych na całym świecie, zostały wycofane z eksploatacji do czasu uzyskania nowego certyfikatu dopuszczającego je do lotów z pasażerami. Boeing poinformował w zeszłym miesiącu, że zakończył pracę nad aktualizacją tego oprogramowania. Wprowadzono też poprawki w oprogramowaniu symulatora lotów dla maszyn 737 Max.

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) przewidywało w maju, że samoloty Boeing 737 Max pozostaną uziemione co najmniej do połowy sierpnia.

Reklama