Ustanowienie izraelskich cywilnych osiedli na Zachodnim Brzegu nie jest samo w sobie sprzeczne z prawem międzynarodowym - oświadczył Pompeo. Podkreślił, że status Zachodniego Brzegu powinien zostać wynegocjowany między Izraelczykami i Palestyńczykami. Jak odnotowują media, to odwrócenie stanowiska administracji prezydenta Baracka Obamy w kwestii izraelskiego osadnictwa na tych terytoriach. Zarazem to kolejny krok Białego Domu, który osłabia palestyńskie ambicje niepodległościowe - zauważa agencja Associated Press.
W reakcji na tę deklarację jordański minister spraw zagranicznych Ajman Safadi ostrzegł przed "niebezpiecznymi konsekwencjami" zmiany stanowiska USA. Rzecznik palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa ocenił z kolei, że decyzja ta całkowicie zaprzecza prawu międzynarodowemu. Po oświadczeniu Pompeo amerykańska ambasada w Izraelu wydała ostrzeżenie przed podróżowaniem do Jerozolimy, na Zachodni Brzeg i do Strefy Gazy.
Społeczność międzynarodowa w zdecydowanej większości uważa izraelskie osiedla za nielegalne. Argumentowane jest to często IV konwencją genewską, która zakazuje okupantowi na przemieszczanie swojej cywilnej ludności na terytorium okupowane