Cenię u naszych krajów członkowskich to, że akceptują (wyroki), zgrzytając zębami i zaciskając pieści w kieszeniach, ale akceptują, gdy przemawia państwo prawa. To też jest powodem do dumy z Europy – cytuje słowa von der Leyen portal Deutsche Welle.
W żadnym wypadku nie przyglądamy się biernie, także w przypadku Polski i Węgier nasz przekaz jest jasny: praworządność jest jednym z podstawowych fundamentów Unii Europejskiej. Gdy sprawy biegną w niepożądanym kierunku, robimy użytek z procedur, którymi dysponujemy. Na końcu tego procesu znajduje się orzeczenie TSUE – powiedziała szefowa KE w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel".
Pytana o postawę Polski w sprawie klimatu, von der Leyen podkreśliła, że Polska "będzie ewentualnie potrzebować więcej czasu, ale nie kwestionuje celu, jakim jest neutralność klimatyczna" - czytamy na portalu dw.com.
W listopadzie premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska wykona każdy wyrok, "który będzie zgodny z Traktatami i konstytucją RP". Przypomniał w tym kontekście, że niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że TSUE nie ma nieograniczonej władzy i że w niektórych przypadkach wydawane przez niego wyroki mogą wykraczać poza jego kompetencje. Morawiecki podkreślił, że także w Polsce Trybunał Konstytucyjny jest sądem, który w zasadniczych, ustrojowych sprawach państwa zawsze ma ostatnie słowo.