W ocenie przewodniczącego Burkińskiej Komisji Wyborczej (CENI) Issagi Kampo nie wypłynie to zasadniczo na wynik wyborów, eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że nie jest to jedyny problem. W Burkinie Faso jest obecnie ok. 1 mln migrantów wewnętrznych. Nie jest jasne, czy ci ludzie będą mogli wziąć udział w głosowaniu.

Reklama

Jeśli w pierwszej turze wyborów prezydenckich żaden z kandydatów nie uzyska absolutnej większości oddanych głosów, odbędzie się druga tura. W wypadku wyborów do Zgromadzenia Narodowego obowiązuje mieszany system wyborczy. 111 deputowanych jest wybieranych w okręgach wielomandatowych, których jest w sumie 45, a 16 parlamentarzystów zostanie wyłonionych z listy krajowej. W burkińskim parlamencie zasiada łącznie 127 deputowanych.

O najwyższy urząd w państwie ubiega się sześciu kandydatów, w tym - walczący o reelekcję prezydent Roch Marc Christian Kabore z socjaldemokratycznego Ludowego Ruchu na Rzecz Postępu (MPP), który w 2015 r. został wybrany na szefa państwa po obaleniu prezydenta Blaise'a Compaore'a, który rządził Burkiną Faso przez prawie trzy dekady.

Reklama

Jego rywalami są Zephirin Diabre ze Związku na Rzecz Postępu i Zmiany (UPC), Eddie Komboigo z Kongresu na rzecz Demokracji i Postępu (CDP) - partii związanej z odsuniętym od władzy w 2014 r. Compaorem, a także b. premier (1996-2000) Kadre Desire Ouedraogo z ugrupowania "Agir Ensemble" (Działajmy Razem), Isaac Zida z Patriotycznego Ruchu na Rzecz Zbawienia (MPS) i Abdoulaye Soma ze "Słońca Przyszłości" (Soleil d'avenir).

Sondaże dają obecnemu głowie państwa Rochowi Kabore 42 proc., z kolei Diabre i Komboigo mogą liczyć w ich świetle na 10-11 proc. głosów.

Reklama

Burkińskie wybory odbywają się w cieniu pogarszającej się z roku na roku sytuacji bezpieczeństwa. Położona w zachodniej części Afryki, licząca 22,5 mln ludności Burkina Faso przez długi czas była wolna od islamskiego ekstremizmu i walk wewnętrznych. Zmieniło się to jednak po infiltracji dżihadystów z sąsiedniego Mali i krwawych zamachach w 2016 i 2017 roku w stolicy kraju Wagadugu. Półpustynne tereny środkowego i północnego Mali stanowią matecznik ugrupowań zbrojnych powiązanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim (IS). Dokonują one stamtąd ataków na żołnierzy oraz cywilów w sąsiednim Nigrze i Burkinie Faso, jak też w innych miejscach.

W ocenie pozarządowej organizacji ACLED tylko w ciągu ostatniego roku w atakach islamistów w Burkinie Faso zginęło 2730 cywilów.