Obrońcy praw człowieka z centrum Wiasna informują o 1002 osobach, wobec których toczą się postępowania karne uznane za motywowane politycznie lub które już zostały skazane. Spośród nich 325 uznano za więźniów politycznych. Od sierpnia zatrzymano ponad 34 tysięcy osób.
Aktywiści zastrzegają, że nie są to całkowite liczby, ponieważ skala represji jest zbyt duża, by wolontariusze mogli je skutecznie monitorować.
Zatrzymania na tle politycznym
Od sierpnia 2020 r. wszczęto 2407 postępowań karnych "związanych z ekstremizmem" – informował o tym jeszcze 4 marca przewodniczący białoruskiego Komitetu Śledczego Iwan Naskiewicz. Sprawy o "charakterze ekstremistycznym" to określenie stosowane przez władze na postępowania związane z polityką i protestami.
Nasza Niwa przypomina o pozbawionych wolności już od maja i czerwca ubiegłego roku oponentów Łukaszenki – Siarhieju Cichanouskim, Wiktarze Babaryce, Pawle Siewiaryńcu czy Mikole Statkiewiczu. Za kratami przebywają blogerzy, aktywiści, współpracownicy byłych kandydatów do udziału w wyborach prezydenckich.
Za kratami przebywa 12 dziennikarzy. W kraju praktycznie zlikwidowano niezależną prasę drukowaną, niezależnej telewizji i radia nie ma od 1996 r. – wymienia Nasza Niwa.
Do 28 marca zatrzymano na tle politycznym ponad 34 tys. ludzi, najwięcej – w ciągu pierwszych dni po wyborach 9-12 sierpnia, w październiku i listopadzie ubiegłego roku, ale zatrzymania trwają do dziś. W lutym było to co najmniej 511 osób, w marcu – nie mniej niż 1139.
Represje dotknęły środowiska akademickie i studentów, lekarzy oraz biznes.
9 sierpnia 2020 r. na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które oficjalnie wygrał Alaksandr Łukaszenka z wynikiem 80,1 proc. Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej zaczęły się zatrzymania oponentów tego polityka. Po wyborach, na fali masowych protestów, represje osiągnęły masową skalę.