Polska poinformowała Radę Północnoatlantycką w środę 10 listopada o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Kraje sojusznicze NATO są w pełni solidarne z Polską i innymi sojusznikami, dotkniętymi instrumentalizacją migrantów przez Białoruś. Sojusznicy jasno dali do zrozumienia, że Białoruś ponosi odpowiedzialność za kryzys, a wykorzystywanie migrantów przez reżim Łukaszenki jako taktyka hybrydowa jest nieludzkie, nielegalne i niedopuszczalne - podała Kwatera Główna Sojuszu.
NATO nadal uważnie monitoruje sytuację. Sekretarz Generalny pozostaje w bliskim kontakcie z rządami państw sojuszniczych w tej sprawie. NATO jest gotowe do dalszej pomocy naszym sojusznikom i utrzymania bezpieczeństwa w regionie - dodała.
Morawiecki: Jesteśmy zdeterminowani, by wdrożyć sankcje gospodarcze
W środę premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles’em Michelem powiedział, że poprosił o zwołanie szczytu UE w formacie wideo jak najszybciej, żeby przedyskutować problem sankcji wobec Białorusi. Jesteśmy zdeterminowani, żeby wdrożyć sankcje gospodarcze - mówił.
Szef polskiego rządu ocenił, że obecne sankcje, które - jak mówił - dotyczą głównie braku możliwości podróżowania na teren UE przez współpracowników Łukaszenki - nie robią zbyt poważnego wrażenia na białoruskich władzach.
Rozmawiamy o tym, aby wdrożyć dodatkowe sankcje dotyczące np. linii lotniczych, w tym np. białoruskich - mówił Morawiecki.