"Nazywają go Duchem z Kijowa, chociaż broni naszego bezpieczeństwa jak Anioł. W walkach powietrznych strącił już 10 samolotów okupantów" – pisze o nim w Telegramie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.

Władze nie podają oczywiście żadnych danych wojskowego, a informacje o nim są trudne do zweryfikowania. Niektórzy nazywają jego historię pierwszą "miejską legendą" epoki rosyjskiej agresji.

Reklama