- Musimy poprawić zdolności instytucji międzynarodowych, które zostały stworzone do rozliczania zbrodniarzy wojennych i tych osób, którzy dopuszczają się jakichkolwiek czynów przestępczych, za które mogą być ukarani wspólnie przez cały świat, a nie tylko przez jedno państwo. Z czasem życie na świecie byłoby znacznie bezpieczniejsze – mówił Zełenski, cytowany przez ukraiński portal ukrinform.net.

Reklama

Przypomniał tragedię lotu MH17, zestrzelonego na niebie nad wschodnią Ukrainą. W katastrofie osiem lat temu zginęło 298 osób. Zełeński podkreślał, że sprawcy tej tragedii do dziś nie zostali postawieni przed sądem.

- Ukrywają się w Rosji. I oczywiście otrzymali gwarancje bezpieczeństwa od państwa rosyjskiego. Czy Rosja wypłaciła odszkodowanie krewnym ofiar? Nie. Nadal zaprzecza swojej winie w tej tragedii – mówił Zełenski.

Dodał, że minęło już osiem lat, a sprawiedliwość nie została przywrócona i "nikt nie wie, ile czasu zajmie ukaranie sprawców tej tragedii".

Jednocześnie Zełenski podkreślał, że "zło powraca w poczuciu wszechmocy". - Gdyby świat ukarał Rosję za to, co zrobiła w 2014 roku, nie byłoby horroru inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Musimy teraz naprawić te straszne błędy - mówił Zełenski.