W ocenie zaporoskiej administracji obwodowej, funkcjonariusze ukraińskiej policji mają być szantażowani - otrzymują od rosyjskich żołnierzy ultimatum w kwestii wstąpienia do "milicji ludowych", grożąc rodzinom i bliskim policjantów w przypadku odmowy. Zespoły tworzące rosyjskie mobilne posterunki i patrole są też formowane z przymusowo zmobilizowanych mieszkańców samozwańczych "republik ludowych" na wschodzie Ukrainy - Donieckiej i Ługańskiej.

Reklama

Najeźdźcy próbują przekupić Ukraińców

Oddziały okupacyjne starają się też prowadzić działania informacyjne i psychologiczne - przekazują władze obwodu zaporoskiego. Rozpowszechniane są propagandowe materiały, uzasadniające tzw. +specjalną operację wojskową+, tj. najazd na Ukrainę. Najeźdźcy mają też proponować lokalnym mieszkańcom wypłatę różnego rodzaju świadczeń socjalnych, szczególnie rosyjskich emerytur. Pojawiają się także doniesienia o rewizjach w domach, sprawdzaniu dokumentów, rekwirowaniu żywności, wprowadzaniu przymusowych zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej, a także poszukiwaniu przez Rosjan funkcjonariuszy ukraińskich struktur siłowych oraz byłych uczestników walk w Donbasie po stronie Ukrainy.

Rosyjskie wojska zdołały opanować większość obwodu zaporoskiego, m.in. miasta Melitopol, Berdiańsk i Enerhodar. Stolica regionu, Zaporoże, pozostaje jednak pod kontrolą rządu w Kijowie.