Według przechwyconej rozmowy, po sposób ten sięgnął jeden z wojskowych, gdy okazało się, że "nie ma już opcji wyjazdu" z frontu. - Powiedziałem już jednej dziewczynie - idź, złóż wniosek do urzędu stanu cywilnego, a ja tutaj o tym powiem - mówi wojskowy, który dyskutuje przez telefon ze znajomym na temat możliwych wariantów wyjazdu.
Metoda "na ślub" nie działa
Z rozmowy, przeplatanej gęsto wulgaryzmami, wynika, że metoda "na ślub" nie jest skuteczna. - K..., powiedzieli nam - 'to nie jest opcja (by dostać pozwolenie na wyjazd do domu)" - mówi głos na nagraniu.
Wyjazd może nastąpić tylko w trzech przypadkach: "ranny, zabity albo jak będzie oficjalne wycofanie (wojsk), albo śmierć bliskich krewnych" - skarży się mężczyzna. - Wszyscy próbują tutaj wszystkich możliwych sposobów, ale nie ma opcji - podsumowuje.