Ukraińska strategia wycieńczania sił rosyjskich na prawym brzegu Dniepru przyniosła efekty. Rosjanie byli zmuszeni do wycofania się, bo nie mogli utrzymywać obrony, głównie przez problemy z zaopatrzeniem. Z drugiej strony znajdowali się pod stałym ostrzałem armii ukraińskiej – wyjaśnił.

Reklama

Problemy nie tylko z dostawami amunicji

Ekspert zwrócił uwagę, że wojska rosyjskie miały problemy nie tylko z dostawami amunicji i żywności dla żołnierzy.

Reklama

Oni muszą oszczędzać swoją artylerię i inną broń, bo mają z tym duże problemy. Mobilizacja pomogła im uzupełnić braki w ludziach, jednak strat w sprzęcie nie mogą tak szybko nadrobić, a odnotowują duże straty w czołgach i samochodach – powiedział.

Wzmocnienie pozycji frontowych Ukrainy

Zdaniem rozmówcy PAP odejście Rosjan z prawego brzegu Dniepru w Chersoniu wzmacnia pozycje frontowe Ukrainy.

Ukraina będzie odzyskiwała wszystkie tereny na prawym brzegu Dniepru, a wojska rosyjskie nie będą w stanie w przyszłości rozwijać działań ofensywnych na Mikołajów i Odessę – wyjaśnił.

Symboliczny wymiar odzyskania Chersonia

Podkreślił jednocześnie, że odzyskanie Chersonia ma dla Ukrainy wymiar symboliczny. Odzyskujemy jedyne miasto obwodowe, które Rosjanom udało się opanować – zaznaczył.

Musijenko oczekuje, że wojska ukraińskie wkroczą do Chersonia tak szybko, jak będzie to możliwe. To będzie zależało od tego, jak szybko ukraińskie wojska sprawdzą sytuację pod kątem bezpieczeństwa, czy nie ma pułapek, min. Sądzę, że będzie to odbywało się bardzo ostrożne – powiedział.

Niestety, w Chersoniu możemy zobaczyć to, co widzieliśmy w wielu miastach czy wsiach, które były i nadal są pod rosyjską okupacją. Niewykluczone, że zobaczymy masowe groby, tak, jak widzieliśmy w Buczy, Iziumie czy Mariupolu – powiedział w rozmowie z PAP.

Z Kijowa Jarosław Junko