Wydarzenie pod nazwą Kongres Międzynarodowego Ruchu Rusofilów odbyło się we wtorek i środę w Państwowym Muzeum Puszkina w Moskwie - napisał "The Guardian".

Teorie spiskowe rusofilów

Jednym z prelegentów był Pierre de Gaulle, wnuk francuskiego generała i prezydenta. Jestem tutaj, aby promować pokój i przyjaźń i naprawdę wierzę, że ten konflikt został sprowokowany i spowodowany przez anglosaskie interesy ... jestem tutaj, aby z tym walczyć - powiedział w wywiadzie dla Guardiana.

Reklama

Już wcześniej potomek francuskiego przywódcy wzbudzał kontrowersje - przypomina dziennik. W zeszłym miesiącu powiedział w wywiadzie dla francuskiej gazety "Le Parisien", że Zachód "niestety pozwolił (Wołodymyrowi) Zełenskiemu, jego oligarchom i neonazistowskim grupom wojskowym nakręcić spiralę wojny".

Reklama

Jego starszy brat, Yves de Gaulle, dystansował się na tych samych łamach od tych wypowiedzi, mówiąc, że "nie dotyczą nikogo poza nim samym - ani mnie, ani naszej rodziny, ani tym bardziej generała".

Na kongresie obecna była też włoska księżniczka Vittoria Alliatadi Villafranca, najbardziej znana z tego, że przełożyła na język włoski dzieła literackie J.R.R. Tolkiena. Zapytana, jak doszło do tego, że przemawia na konferencji rusofilów, powołała się na bliskie związki z rosyjską rodziną królewską. Jestem kuzynką Romanowów (ostatniej panującej rodziny imperium rosyjskiego - PAP) - powiedziała. Dodała, że przyjechała do Rosji, by zwrócić uwagę na to, że europejscy chłopcy są zachęcani do poślubiania swoich krów, co według niej dzieje się na przykład na Sycylii. Powiedziała też - relacjonuje "The Guardian", że nie jest ekspertką od wojny, uważa Putina za milszego od Bidena i jest wielką przyjaciółką przyrodniej siostry prezydenta Obamy.

Przyjaciel Putina - Seagal

Reklama

W kongresie brało udział 90 delegatów, byli wśród nich m.in. były członek bułgarskiego parlamentu Nikołaj Malinow, objęty obecnie sankcjami amerykańskimi. Otworzył on zebranie, mówiąc, że "nadszedł czas, aby siły światła pokonały siły ciemności". Był też aktor Steven Seagal, który powiedział, że "jest w 100 procentach rusofilem i w milionie procent Rosjaninem" - donosi dziennik.

Z zebranymi rusofilami rozmawiał szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow: Obserwujemy nie tylko neonazizm, widzimy wprost nazizm, który obejmuje coraz więcej krajów europejskich - powiedział.