Trwa ładowanie wpisu

Fedorow wyjaśnił, że eksplozje w tym rejonie nastąpiły około godz. 21 (godz. 20 czasu polskiego) w czwartek. Wcześniej pojawiły się informacje, że wróg już przez cztery dni z rzędu zwoził tam swój sprzęt i personel (wojskowy) - powiedział mer. Jak relacjonował, Rosjanie starają się przemieszczać sprzęt w czasie, gdy nie działa łączność mobilna, bądź też ją odłączają, tak by mieszkańcy nie mogli przekazywać danych armii i służbom ukraińskim. Tego jednak nie udało się ukryć - podkreślił urzędnik, cytowany przez agencję UNIAN.

Reklama

Przypomniał, że w ostatnich dniach doszło do eksplozji w rejonie lotniska w Melitopolu. Również tam Rosjanie wcześniej gromadzili sprzęt, transportowany śmigłowcami. W jedną noc cały ten ładunek eksplodował. Taka sytuacja utrzymuje się już drugi tydzień z rzędu i to wywołuje panikę wśród okupantów - powiedział Fedorow.

Natomiast amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) ocenia w najnowszym raporcie, że armia rosyjska pośpiesznie (szkolenie trwa 10-15 dni) tworzy wyspecjalizowane oddziały w najważniejszych formacjach zaangażowanych w walki uliczne w miastach. Są one złożone z rezerwistów i mają wzmocnić słabnącą skuteczność bojową. Think tank podaje w najnowszym raporcie, że te nowe jednostki, o wielkości kompanii, tworzone są poza konwencjonalną strukturą armii, ale są związane w pewien sposób z istniejącymi pułkami i brygadami. Ośrodek wskazuje, że w trakcie inwazji na Ukrainę widoczna jest w armii rosyjskiej tendencja do łamania zwyczajowego podziału na jednostki.