W poszukiwania Marii Fernandy Sanchez zaangażowały się nie tylko niemiecka policja i Interpol, ale także setki osób, zmobilizowanych przez jej znajomych i przyjaciół.
Postępy w śledztwie
O postępach w śledztwie mówił w tym tygodniu prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador.
Władze w Berlinie poinformowały, że w sobotę przypadkowy przechodzień zobaczył z mostu ciało kobiety w kanale w dzielnicy Adlershof. Policja potwierdziła późnym wieczorem, że to zwłoki zaginionej studentki.
"Według aktualnej wiedzy nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Śledztwo trwa" – poinformowała berlińska policja w komunikacie prasowym.
"Wyjątkowa sytuacja psychiczna"
Młoda kobieta, która od pięciu miesięcy mieszkała i studiowała w Berlinie, była ostatni raz widziana w sobotę 22 lipca. Meksykanka umówiła się tego dnia po południu na spotkanie z przyjaciółmi, ale odwołała je. Od tamtej pory wszelki ślad po niej zaginął.
Według policji Sanchez znajdowała się w "wyjątkowej sytuacji psychicznej".
"Dziękujemy za wsparcie i solidarność. Prosimy o uszanowanie pamięci naszej córki, naszego żalu i naszej prywatności" – napisali jej rodzice w oświadczeniu.