Włochy zostały uznane za winne naruszenia prawa do życia rodzinnego i prywatnego dziecka, którego danych osobowych nie ujawniono. Trybunał ustalił również, że władze włoskie będą musiały zapłacić dziecku 15 tys. euro z tytułu szkód moralnych i ponad 9,5 tys. euro z tytułu kosztów prawnych, poniesionych przez biologicznego ojca i jego partnerkę, która stara się o uznanie ją za prawną matkę.
"We Włoszech surogacja jest zabroniona"
We Włoszech surogacja jest zabroniona ustawą z 2004 roku, która stanowi, że "każdy, kto w jakiejkolwiek formie wykonuje, organizuje lub reklamuje macierzyństwo zastępcze, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do dwóch lat i grzywnie od 600 tys. do 1 mln euro". Pod koniec czerwca we włoskiej Izbie Deputowanych rozpoczęła się procedura uchwalenia ustawy, która ma uznać surogację za przestępstwo powszechne, czyli karalne nawet wtedy, gdy obywatele Włoch popełniają je za granicą.
Ostatnie orzeczenie Trybunału w podobnych sprawach było korzystne dla Włoch. 22 czerwca br. ETPC odrzucił serię skarg par jednopłciowych skierowanych przeciwko Włochom. Domagały się one potępienia władz kraju, ponieważ nie zezwalają one na rejestrację w urzędach stanu cywilnego aktów urodzenia dzieci, które przyszły na świat za granicą z pomocą surogacji. Taka sama decyzja została podjęta również w sprawie apelacji pary heteroseksualnej, która również skorzystała z surogatki.
"Pragnienie par, aby uznać więź prawną między dziećmi, a rodzicami z wyboru jest możliwe (we włoskim systemie prawnym - red.), ponieważ mają oni do dyspozycji możliwość adopcji i nie skorzystali z niej" - stwierdził Trybunał. W tym samym wyroku Trybunał wskazał jednak na potrzebę "uznania nadrzędnych praw dzieci, które zawsze mają pierwszeństwo".
Sędziowie zwrócili też uwagę, że "w celu ochrony prawa małoletnich urodzonych w wyniku macierzyństwa zastępczego, państwa są zobowiązane do prawnego uznania, na przykład poprzez adopcję, związku między dzieckiem a rodzicem z wyboru”.
Z Pescary Miłosz Marczuk