Zdaniem gazety opcja ataku na irańskie obiekty nuklearne jest rozpatrywana przez niektórych członków zespołu Trumpowi ds. przejęcia władzy od poprzednika, Joe Bidena.
Jedyny taki kraj
Dyskusjom nadały tempa zarówno osłabienie Iranu, jak i informacje na temat postępujących prac nuklearnych Teheranu. Wszelkie rozważania na ten temat pozostają jednak na wczesnym etapie - zastrzegł dziennik.
Iran jest jedynym nieposiadającym broni jądrowej krajem, który wytwarza materiał rozszczepialny wzbogacony do takiego stopnia, że - jak podał "WSJ" - w zaledwie kilka dni można byłoby go rozwinąć do stanu pozwalającego na wykorzystanie militarne.
Dwie opcje Trumpa
Według dziennika, w rozmowach zespołu prezydenta elekta pojawiły się dwie opcje. Pierwsza polega na zwiększeniu presji militarnej na Iran poprzez wysłanie większej liczby amerykańskich sił na Bliski Wschód. USA mogłyby również sprzedawać Izraelowi zaawansowaną broń, taką jak bomby do niszczenia bunkrów.
Alternatywną drogą byłaby groźba użycia siły militarnej. Strategię tę Trump zastosował w stosunku do Korei Północnej podczas swojej pierwszej kadencji, chociaż - podkreślił "WSJ" - dyplomacja ostatecznie zawiodła.
Nie jest jasne, którą opcję wybrałby Trump w przypadku Iranu, jednak w wywiadzie opublikowanym w czwartek w magazynie "Time" polityk potwierdził, że istnieje możliwość wymierzonej w Iran akcji wojsk USA, częściowo dlatego, że Teheran miał planować na niego zamachy. Wszystko się może zdarzyć – powiedział Trump. - To bardzo niestabilna sytuacja.
Pułapki dyplomacji
Jednocześnie - zauważył "WSJ" - podejście dyplomatyczne ma swoje pułapki. Irańskie władze zapowiadają, że nie będą negocjować pod presją i nie podejmą żadnych jednostronnych kroków, aby ograniczyć program nuklearny kraju.
Amerykański wywiad ocenił w ubiegłym tygodniu, że Teheran ma już zapasy wzbogaconego uranu wystarczające do wyprodukowania ponad 12 bomb atomowych - przypomniał dziennik.
Iran jak Korea Północna
Iran od dawna jasno dawał do zrozumienia, że w odpowiedzi na ewentualny atak wyrzuci z kraju inspektorów ONZ i wycofa się z Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Jedynym krajem, który kiedykolwiek to zrobił, jest Korea Północna, która po cichu rozpoczęła produkcję broni jądrowej; Teheran zasugerował, że może pójść tą drogą - skonkludowała gazeta.