Białoruska milicja brutalnie stłumiła protest opozycji. Setki zatrzymanych w Mińsku
1 O co najmniej kilkuset zatrzymanych informują w sobotę także redakcje innych niezależnych mediów, m.in. „Biełoruskije Nowosti” i telewizja Biełsat. Jako „nadzwyczaj dużą” Kalinouski ocenił również liczbę wysłanych na ulicę milicjantów, w tym funkcjonariuszy oddziałów specjalnych OMON, którzy byli wyposażeni w tarcze i pałki, a według niektórych doniesień także uzbrojeni. „To samo można powiedzieć o ilości sprzętu. W swojej ponad 20-letniej pracy reportera taką liczbę więźniarek, polewaczek i innych wozów milicyjnych widziałem może kilka razy” – ocenił Kalinouski.
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
2 O zatrzymaniu swoich reporterów poinformowały m.in. Biełsat (sześć osób), portal TUT.by, agencja informacyjna BiełaPAN. Początkowo dziennikarzy nie zatrzymywano i jako jedynych wpuszczano na miejsce zbiórki uczestników nieuzgodnionego z władzami protestu. W późniejszej fazie, gdy doszło do spontanicznych protestów na różnych odcinkach Prospektu Niezależności w Mińsku, reporterów zatrzymywano razem z demonstrantami. Ekipę Biełsatu zatrzymano również podczas nieuzgodnionej z władzami akcji protestu w Witebsku, a dziennikarkę tej telewizji - w Homlu. Niektórych dziennikarzy wypuszczono po kilku godzinach.
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
3 Pojawiają się także kolejne informacje o zatrzymanych działaczach opozycji, m.in. Dzianisie Sadouskim z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji i Jurym Mielаszkiewiczu z Ruchu o Wolność. W nocy z piątku na sobotę w Brześciu zatrzymano wracającego z Polski opozycjonistę Uładzimira Nieklajeua. Nie jest znane miejsce pobytu innego działacza opozycji Mikałaja Statkiewicza, który wzywał Białorusinów do udziału w mińskim proteście pomimo braku zgody władz.
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
4 W stolicy Białorusi odbyła się w sobotę nieuzgodniona z władzami akcja z okazji obchodzonego 25 marca Dnia Wolności połączona z protestem przeciwko dekretowi o pasożytnictwie. Władze ogłosiły wcześniej, że za nielegalne uznają wszelkie masowe akcje. Jeszcze przed rozpoczęciem protestu został zablokowany dostęp do trasy przemarszu, a grupy – nawet kilkusetosobowe – demonstrantów, którym udało się zebrać, rozpędzano; zatrzymano wielu uczestników
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH