Kontrolę prowadzili pracownicy Biura Ochrony Informacji Niejawnych i Spraw Obronnych. Sprawdzali, co się dzieje w kancelariach tajnych prokuratorskich pionów do spraw przestępczości zorganizowanej. Okazało się, że w Białymstoku i Warszawie nie ewidencjonowano tajnych akt śledztw przeciwko mafii pruszkowskiej, w sprawie pierwszej afery hazardowej i w kilkudziesięciu innych sprawach, dotyczących m.in. korupcji.
W niektórych przypadkach w kancelariach tajnych brakowało nawet konkretnych dokumentów. Gdzie były? Szefowie kancelarii nie mieli w rejestrze, gdzie się podziały. Pamiętali jedynie, że być może są na policji. Mimo stwierdzonych nieprawidłowości kierowana przez Marka Staszaka Prokuratura Krajowa nie wszczęła śledztwa. Oficjalnie prokuratura uznała, że nieprawidłowości udało się naprawić.
Po wczorajszej publikacji "Dziennika Gazety Prawnej" obecny minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział kontrolę we wszystkich Prokuraturach Apelacyjnych, w których przechowywane są tajne akta najważniejszych śledztw.
"Jako Prokurator Generalny nie mogę dopuścić do sytuacji, w której pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości co do prawidłowości ewidencjonowania akt najważniejszych śledztw, prowadzonych przez wydziały ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej. Dlatego też wydałem polecenie o przeprowadzeniu kontroli we wszystkich Prokuraturach Apelacyjnych w kraju" - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Kwiatkowski.
Minister zapowiedział, że "kontrola obejmować będzie m.in. prowadzenie ewidencji dokumentów niejawnych, ich udostępniania, zabezpieczenia i kontroli. Przeprowadzą ją pracownicy Biura Ochrony Informacji Niejawnych, Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej".
"Oczekuję, że wyniki kontroli trafią do mnie najpóźniej 10 marca. Jeśli zlecona przeze mnie kontrola wykaże jakiekolwiek nieprawidłowości, podejmę stosowne działania, a także wydam decyzje wobec osób odpowiedzialnych za uchybienia" - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" minister Kwiatkowski.