Brytyjczycy to dziwny naród. Nie rozumieją, że człowiek po to łapie rybę, by wrzucić ją na patelnię. A własnoręcznie wyłowiony karp na świątecznym stole to już w ogóle jest coś wspaniałego. Oni, gdy tylko złapią rybę, wpuszczają ją na nowo do rzeki. A teraz boją się, że, przez Boże Narodzenie w dobrym, polskim stylu, w ich wodach zabraknie ryb. Więc postanowili walczyć z Polakami.

Reklama

Na brzegach postawią stworzone przez Ministerstwo Środowiska znaki, które mają pokazać naszym rodakom, że zabieranie ryb do domu to przestępstwo - donosi "Daily Mail".

Lepiej zatem uważać i jednak pójść do sklepu po smakowitą rybkę. Każdy bowiem, kto będzie chciał sobie złowić wigilijną kolację własnoręcznie, by wypełnić świąteczną tradycję, może skończyć w areszcie zamiast przy stole z rodziną.