Wśród zatrzymanych był wysłannik Polskiego Radia Lublin do Gruzji, Paweł Bobołowicz. Opowiada, że on i jego towarzysze bez problemu przejechali przez kilka rosyjskich granicznych posterunków. Zatrzymano ich na posterunku osetyńskim.

Reklama

Żołnierzom nie podobało się, że Polacy mają ze sobą mapę i robili zdjęcia na posterunkach wojskowych. Posterunek wezwał funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. Po ponad trzech godzinach dziennikarze zostali wypuszczeni. Zdjęcia, które zrobili reporterzy, żołnierze wykasowali z pamięci aparatów - podaje Informacyjna Agencja Radiowa.

>>>Przeczytaj, jak Rosjanie uwięzili innych polskich dziennikarzy