Rozmawia dwóch małżonków. Pierwszy mówi, wzdychając: "Nie ma na świecie bardziej złośliwej i przewrotnej istoty niż kobieta". Na to drugi: "Jest. Jej matka."
Podobne kawały o złych teściowych są równie popularne jak kawały o głupocie blondynek. Czym matki naszych mężów i żon sobie na to zasłużyły? Psycholog i socjolog Joanna Heidtman podkreśla, że stereotyp wrednej teściowej jest zakorzeniony w naszej kulturze od pokoleń. "Zawsze darzymy pewną nieufnością rodzinę, którą nabywamy w momencie wstąpienia w związek małżeński. Teściowa do niej należy. Jednak mimo, że śmieszą nas te kawały, to zwykle z własnych teściowych jesteśmy zadowoleni" - mówi Heidtman. Jej zdaniem w Polscew kwestiii teściowych funkcjonują dwie rzeczywistości: ta stereotypowa ze złośliwą babą z kawałów i ta codzienna, która wcale nie jest taka zła.
Tak czy tak, w dniu teściowej warto zapomnieć o wszelkich wadach "drugiej mamusi". Zaprosić ją na pyszną kolację i bynajmniej nie potraktować jak w tym kawale:
Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do syna. Drzwi otwiera synowa: "O, mamusia! A mamusia na długo?" - pyta. "Na tak długo, aż wam się znudzę" - odpowiada. "To mamusia nawet nie wejdzie?"