Mężczyzna próbował jeszcze kręcić, gdy drogówka zamachała mu czerwonym lizakiem. Zjechał na pobocze i pokazał policjantom dokumenty swojego brata. Ale się przeliczył, bo jeden z mundurowych akurat znał brata. Tak zdemaskował kłamstwo Jarosława B.

Teraz już się nie wymiga od odsiadki. Był poszukiwany właśnie za to, że nie stawił się w więzieniu, gdy został skazany jedenaście lat temu za kradzież kół samochodowych. Miał odsiedzieć rok. Trzy lata temu sąd w Olsztynie wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania, bo wiadomo było, że mężczyzna przed odpowiedzialnością karną uciekł za granicę.

Do kraju - jak widać - wrócił i wpadł w ręce policji, bo nie wiedział o zmianach przepisów drogowych.