"To wciąż powraca. Pamiętam, jak strasznie się bałam, gdy wyszłam od księdza. Przez lata nie byłam w stanie nikomu się poskarżyć" - mówi w rozmowie z "Wprost" Kora Jackowska. Całą historię opowie w piosence "Zabawa w chowanego", która w piątek trafi do internetu.
Czemu tak długo milczała? "Przez lata nie byłam w stanie nikomu o tym powiedzieć, nikomu się poskarżyć, bo byłam wychowywana w poczuciu, że kobieta jest grzesznym narzędziem, że to ta Ewa, to jabłko, że wina jest we mnie. Choć to przecież ja byłam ofiarą starego, obrzydliwego księdza" - wyjaśnia piosenkarka.
Artystka dodaje, że pasuje do schematu ofiar księży - pedofilów. Opowiada o dramacie swej rodziny - nieżyjący ojciec, pięcioro dzieci i matka, która ledwie wiązała koniec z końcem - a to właśnie takie dzieci padają ofiarą zboczeńców.