3 maja 2012 roku na lotnisku w Pile (Wielkopolskie) rozbił się ultralekki samolot szkoleniowy typu Zodiak, należący do polskiej filii czeskiej szkoły latania. W wyniku zderzenia samolotu z ziemią śmierć na miejscu poniosły dwie osoby - instruktor i pilot-uczeń.

Reklama

Według ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych pozycja i wysokość lotu samolotu przed zatrzymaniem pracy silnika wskazują, że podczas krytycznego lotu nastąpiła stopniowa utrata mocy silnika, przez co samolot nie osiągnął właściwej wysokości.

Około godziny 20.05 świadkowie wypadku usłyszeli głośny huk przypominający tzw. +detonację niespalonego paliwa w rurze wydechowej+, po czym silnik przerwał pracę. Samolot, natychmiast po zatrzymaniu silnika, wykonał obrót o 90 stopni w lewo, połączony z przejściem do stromego lotu nurkowego. Z powodu małej wysokości lotu samolot zderzył się pionowo z ziemią. Po zderzeniu wybuchł pożar, w wyniku którego wrak samolotu uległ spaleniu. Załoga samolotu poniosła śmierć na miejscu - napisano we wstępnym raporcie opublikowanym na stronach komisji.

Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi prokuratura.