W zdumienie wprawiają również wyniki drugiej części badania, w której ankietowani odpowiadali na pytanie, na jaki cel samorząd powinien wydawać pieniądze w pierwszej kolejności. Okazuje się, że wcale nie – jak do tej pory powszechnie sądzono – na budowę nowych dróg, chodników czy kanalizację. Na pierwszym miejscu znalazła się opieka zdrowotna. Wysoko notowano także oświatę i przedszkola.
– To znak, że maleją potrzeby mieszkańców związane z infrastrukturą, a rosną te społeczne – komentuje dr Aleksander Nelicki, ekspert ds. samorządów. Jednak zaspokoić je nie będzie łatwo. Powód ten sam co zwykle – pieniądze. Samorządowcy przyznają, że to, co udało im się zbudować w ostatnich latach, to w znacznej mierze zasługa funduszy unijnych. A w przyszłych latach Bruksela nie będzie już dla nich tak hojna.
– Strumień unijnych pieniędzy będzie powoli wysychał, do tego gospodarka spowolni, przez co samorządy będą miały problem z zapewnieniem wkładu własnego na inwestycje – wylicza Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. Wtóruje mu Marek Wójcik, dyrektor Biura Związku Powiatów Polskich. – Za niecałe dwa lata wydatki majątkowe władz lokalnych mogą być nawet o 70 proc. mniejsze niż te w latach 2010–2011 – szacuje.