Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie mł. asp. Agnieszka Dzik, podejrzane to dwie mieszkanki Sochaczewa, w wieku 37 i 47 lat.

Obydwie kobiety nie ukończyły studiów medycznych. Mają jedynie uprawnienia typowe dla pomocy dentystycznej, a więc np. do wykonywania zabiegów z zakresu profilaktyki stomatologicznej, m.in. usuwania kamienia nazębnego lub piaskowania. - Z zebranego w sprawie materiału wynika jednak, że kobiety, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wykonywały również zabiegi, które są zarezerwowane dla lekarza dentysty lub mogą być wykonane tylko pod jego nadzorem - powiedziała rzeczniczka policji.

Reklama

Dodała, że z przesłuchań świadków wynika, iż w gabinecie usuwano i wypełniano zęby, wstawiano nowe, a także zakładano szwy. Czasami pacjenci wracali z reklamacją lub korzystali z usług innych stomatologów, bo wypełnienie wypadło. Niektórzy z chorych mieli podawane na miejscu leki. Klienci gabinetu nie otrzymywali potwierdzenia zapłaty za wykonaną usługę. Wszyscy byli przekonani, że mają do czynienia z lekarzem dentystą.

Kobiety usłyszały zarzut "popełnienia wspólnie i w porozumieniu przestępstwa dotyczącego udzielenia świadczenia polegającego na rozpoznawaniu chorób i ich leczeniu, nie posiadając kwalifikacji do wykonywania zawodu lekarza dentysty w zakresie chorób zębów i jamy ustnej". Grozi za to do roku pozbawienia wolności. Policja nie wyklucza jednak, że zarzut zostanie zmieniony lub rozszerzony o kolejne czyny. - Policjanci cały czas wykonują czynności w tej sprawie i przesłuchują kolejnych świadków – zaznaczyła rzeczniczka sochaczewskiej policji.

Na stronie internetowej Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie w połowie lutego pojawił się komunikat dotyczący prowadzonego postępowania. Po tej informacji zgłosiły się kolejne osoby, które leczyły zęby w sochaczewskim gabinecie. Wśród nich są także mieszkańcy innych powiatów.