25-latek skakał pod okiem instruktora. Świadkowie twierdzą, że choć spadochron otworzył się, skoczek w powietrzu zachowywał się nerwowo. Wypadek wydarzył się podczas podchodzenia do lądowania.

Możliwe, że młody mężczyzna został zepchnięty przez silny podmuch wiatru. To jednak, czy przyczyną wypadku był błąd człowieka, wiatr czy coś innego, ustali policja. Sprawę będzie wyjaśniać także komisja ds. wypadków lotniczych.

Reklama