To była prawdziwa fabryka. W wielkich zbiornikach w garażu zgromadzonych było ponad 1500 litrów spirytusu, a na półkach pod ścianą 150 litrów gotowej wódki różnych marek. Były też płachty wydrukowanych etykiet i kodów kreskowych używanych w nielegalnej produkcji.

Reklama

Policjanci zatrzymali 53-letniego Henryka S., który zajmował się dystrybucją nielegalnego alkoholu. W jego samochodzie znaleziono kilka butelek podrobionych markowych wódek. Do wyjaśnienia sprawy zatrzymano także kobietę, która zajmowała się produkcją alkoholi. Zatrzymanym grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Z policyjnych ustaleń wynika, że nielegalna rozlewnia funkcjonowała od końca ubiegłego roku.