W rozmowie na portalu RMF24.pl Kraska był pytany, czy rozważane jest zmniejszenie liczby uczestników wesel. Wiceszef MZ stwierdził, że rzeczywiście imprezy rodzinne powodują powstawanie wielu ognisk koronawirusa. Przyznał, że choć ograniczenie liczby uczestników jest rozważane, wystarczające mogło by być przestrzeganie obecnie obowiązującego limitu 150 osób na weselach.
Jeśli przestrzegalibyśmy tej liczby, ponadto oddzielni kelnerzy do poszczególnych stolików, którzy chodzą w maseczkach, przestrzeganie odległości, dezynfekcji, nie byłoby tylu ognisk po weselach – powiedział.
Rozmawialiśmy z GIS, aby wzmóc kontrole na weselach. Jeśli nie potrafimy przekonać w sposób łagodny, trzeba nałożyć na organizatorów wesela karę – dodał.
Dopytywany, kto miałby to kontrolować, odpowiedział, że inspektorzy sanitarni mają prawo skontrolować przygotowanie do wesela, "także w trakcie, czy jest odpowiednia liczba osób". W jakiś sposób ktoś musi egzekwować ten wymóg. To jest moja sugestia, to nie jest ustalone, czy tak będzie, ale jakaś kontrola, ewentualnie policja może się tym zajmować, powinniśmy egzekwować ten reżim, który został narzucony na organizatorów wesel – wskazał.
Od 6 czerwca umożliwiono organizowanie wesel z maksymalną liczbą 150 gości. Zgodnie z wytycznymi GIS, najlepiej, by przy stoliku siedziały razem osoby z tej samej rodziny lub z jednego gospodarstwa domowego; jeden kelner powinien obsługiwać nie więcej niż 15 osób.