Podczas konferencji prasowej we wtorek minister Niedzielski ocenił, że sytuacja epidemiczna w kraju "co najmniej się stabilizuje". Ona się stabilizuje w bardzo różnych wymiarach, ale tym najważniejszym (...) jest dzienna liczba zachorowań i też kwestia zajętości infrastruktury szpitalnej - wskazał.

Reklama

Zwrócił uwagę, że we wtorek po raz pierwszy od dwóch tygodni liczba dziennych zachorowań spadła poniżej 20 tys. Dodał, że w ostatnich tygodniach można było zaobserwować systematyczny spadek dynamiki rozwoju pandemii. Minister ocenił, że "przebieg pandemii w ostatnich 2-3 tygodniach jednak nie rozwijał się wykładniczo, tak jak działo się to wcześniej". W związku z tym na pewno mieliśmy taki okres stopniowej stabilizacji liczby zachorowań. Można powiedzieć, że teraz w zasadzie jesteśmy w takiej fazie, gdzie ta stabilizacja następuje i chyba powoli możemy troszeczkę się uśmiechnąć i stwierdzić, że to co jest najgorsze mamy w pewnym sensie za nami - powiedział.

Niedzielski podczas konferencji prasowej we wtorek był pytany o możliwy termin powrotu uczniów do szkół i o ferie zimowe. Szef MZ ocenił, że "dywagacje czy analizy, które dotyczą okresu feryjnego są zdecydowanie przedwczesne".

My jesteśmy w takiej sytuacji, że generalnie mamy zdefiniowane bardzo wyraźnie progi, które będą powodowały luzowanie obostrzeń. Z tym może jednym zastrzeżeniem, że do 29 listopada uzgodniliśmy sobie, że żadnych kroków nie będziemy podejmowali. I tak naprawdę te kryteria też są dla nas pewnego rodzaju umową czy punktem orientacyjnym, względem którego będziemy podejmowali decyzję albo o luzowaniu, albo o wprowadzanych obostrzeniach - powiedział. Dodał, że "pandemia już kilka razy nas zaskoczyła". Miejmy nadzieję, że teraz nas zaskoczy pozytywnie, to znaczy, że te spadki rzeczywiście będą miały miejsce w najbliższym czasie i będzie to systematyczne zmniejszanie liczby (zakażeń - PAP), szczególnie biorąc pod uwagę, że w zasadzie ten czas obowiązywania regulacji, które wprowadziliśmy tydzień temu, tak naprawdę wskazuje, że dopiero teraz one powinny przekładać się na spadek liczby zachorowań - powiedział. Podkreślił, że w tej chwili jest za wcześnie, żeby stanowczo wypowiadać się o planach na ferie.

Reklama

"Do 29 listopada żadnych zmian"

Szef resortu zdrowia, pytany o możliwość zaostrzenia lub poluzowania obecnie obowiązujących restrykcji, odparł, że obecne restrykcje obowiązują do 29 listopada. Ostatnie regulacje, które wprowadziliśmy, dotyczyły okresu do 29 listopada i do tego czasu na pewno żadnych zmian ani obostrzających, chyba że mielibyśmy do czynienia z pogorszeniem, ale nic na to nie wskazuje, ani też luzujących na pewno nie będzie – powiedział Niedzielski. Podkreślił, że wynika to zarówno z doświadczeń okresu wakacyjnego, jak i z konieczności analizy obecnej sytuacji po wprowadzeniu nowych restrykcji 1,5 tygodnia temu. Nie ma przestrzeni na poluzowanie, jest przestrzeń na wnikliwe analizowanie, na jakim jesteśmy poziomie i przede wszystkim podejmowanie bardzo ostrożnych decyzji – zaznaczył szef MZ

"Protesty i zgromadzenia nie przełożyły się na wzrost zachorowań"

Podczas konferencji prasowej Niedzielski wskazał, że wprowadzone przez rząd ograniczenia wpłynęły na mniejszą aktywność i mobilność społeczeństwa, mierzoną telefonami komórkowymi. Mieliśmy do czynienia co prawda z sytuacjami, które ograniczyły ten spadek (mobilności, PAP), protetsy czy zgromadzenia, jak Marsz Niepodległości, ale na szczęście oddziaływanie tego nie przełożyło się na wzrost liczby zachorowań - powiedział. Zaznaczył, że czas spędzany w domu systematycznie rośnie. To też oznacza, że mobilność i postawa odpowiedzialności była postawą dominującą - zauważył.

Mamy do czynienia ze stabilizacją dziennej liczby zachorowań, ale nie jest to jedyny wskaźnik, który nam mówi o trendzie, który oznaczałby, że pandemia zwalnia. Widać to w innych sygnałach, liczbie badań, zleceniach na przeprowadzone testy, które pochodzą z systemu POZ. Widać to również po naszej mobilności, która jest w gruncie rzeczy odzwierciedleniem tego, co wprowadzaliśmy jako regulacje ograniczające - podkreślił szef resortu zdrowia. Najważniejsze, że infrastruktura szpitalna, łóżkowa cały czas gwarantuje bezpieczeństwo Polakom - dodał.

"Hasło >zostań w domu< dotyczy wszystkiego oprócz tego, żeby chodzić do lekarza"

Każde ograniczenie dostępności – w tym przypadku w zakresach chorobowych niecovidowych – również ma negatywny wpływ na zdrowie publiczne - stwierdził Niedzielski i dodał, że zadaniem ministra zdrowia w tej sprawie jest pilnowanie, o tyle, o ile jest to możliwe, pewnego balansu. Jeżeli mamy do czynienia z pewną stabilizacją czy nawet zelżeniem tempa rozwoju (pandemii), to natychmiast trzeba dbać, żeby przywracać funkcjonalność w innych zakresach niż leczenie covidu - mówił Niedzielski.

Minister zapewnił też, że resort za pośrednictwem NFZ bardzo dokładnie monitoruje tę sytuację. Dodał, że przygotowywany jest "recovery plan" (z ang. plan naprawy), którego szczegóły mają zostać przedstawione w środę na konferencji w ministerstwie. Bo nasze hasło +zostań w domu+ dotyczy wszystkiego oprócz tego, żeby chodzić do lekarza. Proszę o tym pamiętać - podsumował.