Podczas uroczystości Cywiński nawiązał do słów Martina Luthera Kinga: "Koniec końców, nie będziemy pamiętać słów naszych wrogów, ale ciszę naszych przyjaciół". Jak podkreślił, to zdanie w dużej mierze odzwierciedla "złożoność powojennych relacji europejskich Żydów i ich europejskiej ojczyzny". - 80 lat temu, w Auschwitz, obozie koncentracyjnym istniejącym już dwa lata, do którego wówczas trafiali głównie Polacy, rozpoczęła się masowa zagłada europejskich Żydów. Szoa zapukała do bramy Auschwitz, aby w tym miejscu pochłonąć największą liczbę ofiar - mówił.

Reklama

Dodał, że "słowa Kinga charakteryzują, niestety, naszą dzisiejszą, zachodnią postawę". - Jesteśmy tak dumni z naszych wypracowanych przez wieki wartości, z naszych fundamentów filozoficznych i religijnych, z naszego humanizmu i z naszych definicji praw człowieka. To nam wystarcza - powiedział Cywiński.

"Dziś coraz mocniej widać nowy podział"

Dyrektor Muzeum Auschwitz zwrócił uwagę, że "w dzisiejszym świecie widzimy powolny koniec dawnych ideologicznych podziałów w polityce". - Lewica i prawica coraz mniej się różnią. Dziś coraz mocniej widać nowy podział - na tych, którzy w duchu ogólnoludzkich wartości i humanizmu szukają świata humanitarnego oraz tych, którzy idą ścieżką dehumanizacji. A i tym mało się przejmujemy, zapatrzeni w piękne brzmienie naszych fundamentalnych wartości, więc zapadamy w ciszę, w obojętność - stwierdził.

Reklama

- Tymczasem w tym miejscu i w tej chwili - mówił Cywiński - trzeba przypomnieć, że hasło "Nigdy więcej" nie powstało po wojnie. - Było je już słychać w obozie. I nie był to krzyk o wieczną pamięć, ale o opamiętanie, swoiste motto dla czasów przyszłych. A czasy są takie, jakie chcieliśmy i zdołaliśmy stworzyć. Nadal w naszej pamięci zbyt mało rodzi się owego moralnego niepokoju, który każe nam podważać naszą zbyt częstą obojętność - podkreślił.

Według dyrektora Muzeum Auschwitz, "nie o taką pamięć chodziło ofiarom, byłym więźniom, ocalałym". - Dziękując zatem obecnym tu ocalałym z Auschwitz i dziękując tym wszystkim ludziom, którzy nie mogąc być obecni, śledzą te obchody poprzez media i Internet proszę każdego - po prostu - o chwilę ciszy, o własną refleksję nad swoją własną odpowiedzialnością, własną obojętnością i własnym zaangażowaniem. To jesteśmy winni ofiarom i temu przede wszystkim ma dziś służyć pamięć - podsumował.

Reklama

Rocznica

27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy niemieckiego obozu Auschwitz. Skrajnie wyczerpani więźniowie, których było tam jeszcze ok. 7 tys. - w tym pół tysiąca dzieci - witali ich jako wyzwolicieli.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała zarazem sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

W 2005 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Holokaust, nazywany również Zagładą Żydów, Shoah lub Szoa to ludobójstwo europejskich Żydów dokonane w czasie II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką. Liczba ofiar jest szacowana na prawie 6 milionów, jedną trzecią tej liczby stanowiły dzieci. Liczba polskich Żydów wśród zabitych przez Niemców szacowana jest według różnych źródeł na 2,6-3,3 mln osób.