Przypomnijmy. W marcu zawalił się górny dysk obserwatorium na Śnieżce. Na szczęście przed katastrofą zdążyła się ewakuować dziesięcioosobowa załoga stacji. Krótko potem Polskę obiegły zdjęcia, na których kosmiczna konstrukcja przysypana jest zlodowaciałym śniegiem.

Reklama

To jednak nie ciężki śnieg i lód były główną przyczyną katastrofy. Jak orzekli eksperci dysk zawalił się, bo źle były wykonane spawy między stalowymi konstrukcjami obserwatorium. Gdyby spawacze wykonali swoją prace dobrze, konstrukcja powinna wytrzymać nawet tak duże opady śniegu i silne wiatry.

Błąd ma zostać naprawiony, a obserwatorium zostanie odbudowane w dotychczasowym kształcie. "Przygotowujemy plany techniczne. Chcemy zakończyć wszystkie prace jeszcze przed zimą tego roku" - mówi Ryszard Kosier, dyrektor oddziału Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.