Brakuje lekarzy sądowych
Aby usprawiedliwić nieobecność w sądzie lub przed organem prowadzącym postępowanie karne z powodu choroby, nie wystarczy zwykłe zwolnienie lekarskie. Z ustawy o lekarzu sądowym wynika, że strona powinna uzyskać stosowne zaświadczenie od lekarza sądowego działającego na obszarze właściwości danego sądu okręgowego.
"Obywatele nie powinni ponosić negatywnych konsekwencji obecnej sytuacji, w której Państwo nie zapewnia im dostępności do lekarza sądowego przy jednoczesnym formułowaniu takiego wymogu w przepisach prawa" – napisał do ministra Adama Bodnara Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, co cytuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Z danych zebranych przez NRA we wszystkich 47 sądach okręgowych wynika, że w całym kraju jest 222 lekarzy sądowych, przy czym aż w 11 okręgach nie ma ani jednego medyka pełniącego tę funkcję. Dotyczy to nie tylko mniejszych ośrodków, lecz nawet miast wojewódzkich – np. Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego (woj. lubuskie) czy całego woj. opolskiego.
W apelacji rzeszowskiej funkcję tę pełnią tylko dwie osoby – figurują w wykazie prezesa Sądu Okręgowego w Krośnie. Medyka sądowego nie ma zaś w pozostałych sądach okręgowych tej apelacji: w Rzeszowie, Przemyślu i Tarnobrzegu.
Konieczne zmiany
- Z uwagi na brak lekarzy sądowych do podległych sądów rejonowych i wydziałów tutejszego sądu okręgowego została wystosowana prośba o uwzględnianie zaświadczeń lekarskich jako usprawiedliwionego niestawiennictwa stron przed sądem z powodu choroby. Chodzi o zaświadczenia wydawane przez lekarzy specjalistów – poinformowała "DGP" rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie, sędzia Brygida Gradkowska-Ferenc
Z kolei sędziowie Sądu Okręgowego w Zielonej Górze akceptują zwolnienia wystawione lub potwierdzone przez lekarza sądowego z innego okręgu. - Brak lekarza sądowego powoduje, że jesteśmy zmuszeni zlecać badania komisyjne, co znacznie wydłuża czas postępowań – przyznał w gazecie sędzia Bogumił Hoszowski.
"DGP" podaje, że za wystawienie zaświadczenia potwierdzającego zdolność albo niezdolność do stawienia się na wezwanie lekarzowi sądowemu przysługuje 100 zł plus ewentualne koszty dojazdu. Kwota ta została po raz ostatni zwaloryzowana w 2012 r. Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadzi analizy, które ustalą skalę problemu - informuje "DGP".