Pogrzeb Wojciecha Młynarskiego. Tłumy pożegnały wybitnego artystę
1 "Był mistrzem humoru, ironii... Jak to napisał w polskim tekście do wielkiego przeboju amerykańskiego 'My way': 'człowiek tyle jest warty, ile pozna i zrozumie, aby iść przez życie własną drogą'... Towarzyszył tym polskim drogom, po których myśmy kroczyli, i pokazywał, że można iść swoją drogą z podniesionym czołem, z uśmiechem, z radością" - powiedział ks. Sowa. "Ta liczna dzisiaj nasza obecność, ta modlitwa, która tutaj wybrzmiała, jest znakiem nie tylko pamięci i wdzięczności, ale znakiem ogromnego naszego uznania dla Wojciecha Młynarskiego jako człowieka, jako artysty, jako wspaniałego i wielkiego Polaka" - dodał duchowny podczas uroczystości pogrzebowych artysty w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie.
PAP / Jacek Turczyk
2
"Tyle nas ile w drugich - powiedział ktoś kiedyś. Dlatego ja zapytałem najbliższych jakim był Wojciech Młynarski. I usłyszałem: dla taty najważniejsze było poczucie humoru, klasa i styl. Mówił nam, że myślenie ma przyszłość, że najgorsze, co może się przytrafić to nędza umysłowa i moralna. Że nie cierpiał tandety, chamstwa, blichtru, bylejakości, amatorki. Cenił prostotę i kochał 'prawdziwków' - z nimi lubił zawsze rozmawiać" - mówił w czasie uroczystości pogrzebowych ojciec Tomasz Dostatni.
Dominikanin nawiązując do popularnego w latach 60. utworu Młynarskiego "Jesteśmy na wczasach" powiedział, że zmarły artysta jest już "na wczasach wieczystych". "Umiłowanie słowa, poezja, stylowość, inteligencja i humor, żart - takim my go zapamiętamy" - dodał duchowny.
PAP / Jacek Turczyk
3
"Tyle nas ile w drugich - powiedział ktoś kiedyś. Dlatego ja zapytałem najbliższych jakim był Wojciech Młynarski. I usłyszałem: dla taty najważniejsze było poczucie humoru, klasa i styl. Mówił nam, że myślenie ma przyszłość, że najgorsze, co może się przytrafić to nędza umysłowa i moralna. Że nie cierpiał tandety, chamstwa, blichtru, bylejakości, amatorki. Cenił prostotę i kochał 'prawdziwków' - z nimi lubił zawsze rozmawiać" - mówił w czasie uroczystości pogrzebowych ojciec Tomasz Dostatni.
Dominikanin nawiązując do popularnego w latach 60. utworu Młynarskiego "Jesteśmy na wczasach" powiedział, że zmarły artysta jest już "na wczasach wieczystych". "Umiłowanie słowa, poezja, stylowość, inteligencja i humor, żart - takim my go zapamiętamy" - dodał duchowny.
PAP / Jacek Turczyk
4 "Był mistrzem humoru, ironii... Jak to napisał w polskim tekście do wielkiego przeboju amerykańskiego 'My way': 'człowiek tyle jest warty, ile pozna i zrozumie, aby iść przez życie własną drogą'... Towarzyszył tym polskim drogom, po których myśmy kroczyli, i pokazywał, że można iść swoją drogą z podniesionym czołem, z uśmiechem, z radością" - powiedział ks. Sowa. "Ta liczna dzisiaj nasza obecność, ta modlitwa, która tutaj wybrzmiała, jest znakiem nie tylko pamięci i wdzięczności, ale znakiem ogromnego naszego uznania dla Wojciecha Młynarskiego jako człowieka, jako artysty, jako wspaniałego i wielkiego Polaka" - dodał duchowny podczas uroczystości pogrzebowych artysty w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie.
PAP / Jacek Turczyk
5 W kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Wojciecha Młynarskiego - poety, autora i wykonawcy piosenek, artysty kabaretowego. W uroczystościach - poza najbliższymi krewnymi zmarłego artysty - biorą udział również m.in. b. prezydent Bronisław Komorowski z małżonką Anną, aktorki Maja Komorowska, Ewa Wiśniewska, Hanna Śleszyńska, Zofia Merle, satyryk Jacek Fedorowicz, reżyser i aktor Andrzej Strzelecki, kompozytor Jerzy Derfel. Wojciecha Młynarskiego żegnają również sympatycy jego twórczości, wielu mieszkańcy Warszawy...
PAP / Jacek Turczyk
6 "Był mistrzem humoru, ironii... Jak to napisał w polskim tekście do wielkiego przeboju amerykańskiego 'My way': 'człowiek tyle jest warty, ile pozna i zrozumie, aby iść przez życie własną drogą'... Towarzyszył tym polskim drogom, po których myśmy kroczyli, i pokazywał, że można iść swoją drogą z podniesionym czołem, z uśmiechem, z radością" - powiedział ks. Sowa. "Ta liczna dzisiaj nasza obecność, ta modlitwa, która tutaj wybrzmiała, jest znakiem nie tylko pamięci i wdzięczności, ale znakiem ogromnego naszego uznania dla Wojciecha Młynarskiego jako człowieka, jako artysty, jako wspaniałego i wielkiego Polaka" - dodał duchowny podczas uroczystości pogrzebowych artysty w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie.
PAP / Jacek Turczyk
7 Córki zmarłego Agata Młynarska (P) i Paulina Młynarska (2P) podczas uroczystości pogrzebowych Wojciecha Młynarskiego na warszawskich Powązkach...
PAP / Jacek Turczyk
8 Muzycy na czele konduktu żałobnego podczas uroczystości pogrzebowych Wojciecha Młynarskiego na warszawskich Powązkach...
PAP / Jacek Turczyk
9 Córki zmarłego Agata Młynarska (P) i Paulina Młynarska (L) podczas uroczystości pogrzebowych...
PAP / Jacek Turczyk
10 Muzycy na czele konduktu żałobnego podczas uroczystości pogrzebowych Wojciecha Młynarskiego na warszawskich Powązkach...
PAP / Jacek Turczyk
11 "Stan ojca pogorszył się 15 miesięcy temu i było to 15 bardzo ciężkich miesięcy. Bardzo trudnych, bardzo cierpiał. Nie widziałem jeszcze takiego cierpienia w swoim życiu. Dlatego też dzień jego śmierci był wyzwoleniem z tego ziemskiego stanu. Dziękuję bardzo w imieniu rodziny za liczne przybycie i zapewniam, że na pewno będziemy robić wszystko, żeby pamięć o nim była właściwie pielęgnowana" - podkreślił Jan Młynarski, syn artysty...
PAP / Jacek Turczyk
12
"Tata dostał na drugie imię Marian, po swoim ojcu, na dowód wielkiej miłości jaka połączyła jego rodziców, naszych dziadków Magdalenę i Mariana. Nasz dziadek Marian potocznie zwany w rodzinie Mirkiem zmarł niestety nieszczęśliwie tuż po jego narodzinach" - mówił nad mogiłą ojca Jan Młynarski.
Przyznał, że dzień śmierci był dla jego ojca w pewnym sensie "radosnym dniem", ponieważ poznał ojca, którego nigdy nie znał, "a tak bardzo chciał poznać". "I jak myślę o tym, że są tam teraz gdzieś na górze razem to jestem szczęśliwy, bo wiem, że on jest szczęśliwy. A wiem, że w życiu miał mało chwil, w których był szczęśliwy" - powiedział...
PAP / Jakub Kamiski
13
"Tata dostał na drugie imię Marian, po swoim ojcu, na dowód wielkiej miłości jaka połączyła jego rodziców, naszych dziadków Magdalenę i Mariana. Nasz dziadek Marian potocznie zwany w rodzinie Mirkiem zmarł niestety nieszczęśliwie tuż po jego narodzinach" - mówił nad mogiłą ojca Jan Młynarski.
Przyznał, że dzień śmierci był dla jego ojca w pewnym sensie "radosnym dniem", ponieważ poznał ojca, którego nigdy nie znał, "a tak bardzo chciał poznać". "I jak myślę o tym, że są tam teraz gdzieś na górze razem to jestem szczęśliwy, bo wiem, że on jest szczęśliwy. A wiem, że w życiu miał mało chwil, w których był szczęśliwy" - powiedział...
PAP / Jacek Turczyk
14 Urna z prochami autora i wykonawcy piosenek, poety i artysty kabaretowego Wojciecha Młynarskiego została złożona w Alei Zasłużonych na warszawskich Starych Powązkach. Piątkowym uroczystościom na cmentarzu towarzyszyła muzyka kapeli góralskiej. Licznie przybyli na nie przyjaciele zmarłego i mieszkańcy stolicy...
PAP / Jakub Kamiski
15 Urna z prochami autora i wykonawcy piosenek, poety i artysty kabaretowego Wojciecha Młynarskiego została złożona w Alei Zasłużonych na warszawskich Starych Powązkach. Piątkowym uroczystościom na cmentarzu towarzyszyła muzyka kapeli góralskiej. Licznie przybyli na nie przyjaciele zmarłego i mieszkańcy stolicy...
PAP / Jakub Kamiski
16 Urna z prochami autora i wykonawcy piosenek, poety i artysty kabaretowego Wojciecha Młynarskiego została złożona w Alei Zasłużonych na warszawskich Starych Powązkach. Piątkowym uroczystościom na cmentarzu towarzyszyła muzyka kapeli góralskiej. Licznie przybyli na nie przyjaciele zmarłego i mieszkańcy stolicy...
PAP / Jakub Kamiski